Strona:Rej Figliki 105.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
O Chłopiech á Wilku.

CHłopi niektorzy we we wśi poimáli Wilká,
Rádziło ſie ich o nim ſtoiąc w kupie kilká.
Jkowąby go ſmiercią zámordowác mieli,
Gdyż niemáłą ſzkodę przeń, w bydle ſwoim wzięli.
Jeden co miał dwie żenie, ták drugim powiedział,
Jabym o cięſzſzey męce zádáć mu nie wiedział.
Daymy mu też dwie żenie, iam ſkoſztował tego,
Że ſwiecie nie może, iuż być nic cięſzſzego.



Pánná s Kſiędzem Biſkupem.

PAnny iedney proſzono do Kſiędzá Biſkupá,
Y ſiedząc podle niego, puśćiłá iey dupá.
Niewiedząc iákoby ſie w tym obmowić miáłá,
Toć ieſt, nie wiele myſląc, wnet odpowiedziáłá.
Kſiądz ſie pilnie iął pytáć, coby ſie to sſtáło,
Powiem kſięże Biſkupie iedno pocżkay máło.
Jeſli to ieſt Kſiądz Biſkup, pyta mię ma dupá,
Toć ieſt, przetoż znayże też iuż Księdzá Biſkupá.



Chłop wieyſki z Doktorem.

Chłop przyſzedł do Doktorá, kiſzká przed nim ſtałá,
Pyta go ieſli ſtolce, żoná iego miáłá.
Nie zrozumiał proſtacżek, rzecże: ieſli ſráłá?
Doktor przedſię z nim mowi, ieſli ná dwor chciáłá?
A chłop ſie nie obacżył, przedſię ſwoię porze,
Trochę ſie powaláłá, moy pánie Doktorze.
Było gowno iáko tá iątrzniecżka przed tobą,
Pódź chłopie do wſzech dyabłow, nie zmowiem ſie s ſobą.