Strona:Postrzyżyny u Słowian i Germanów 093.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
[414]85
POSTRZYŻYNY U SŁOWIAN I GERMANÓW.

ni mniej ni więcej, kobiety Indyan Czerwonoskórych[1] po stracie dziecka robią bardzo grubą, bez rysów ludzkich, lalkę, np. klocek drzewa, które uważają za dziecko i jako z takim się obchodzą, układają do snu, kołyszą a nawet karmią. Jakaś stara Tasmanka zbierała owalne kamienie, które dla niej przedstawiały nieobecnych przyjaciół lub krewnych. Otóż dla nas widzieć w kawałku drewna lub w kamieniu dziecko czy dorosłego człowieka, jest prawie niepodobnem, ale ta strona kojarzenia jest wtedy łatwiejszą, klocek drzewa zamienia się na dziecko, i to pod wpływem strony czuciowej w znacznej mierze, ale co ciekawsze: istnieje potrzeba materyalnej podniety, materyalnego punktu oparcia dla obudzenia całej grupy skojarzonych wyobrażeń, która bez tego nie może się wytworzyć. Potrącam o tę kwestyą tylko mimochodem, ale zdaje mi się, że tu na dnie tkwi potrzeba skojarzenia pewnych wyobrażeń ruchowych z odpowiadającymi im stanami czuciowymi. Tak samo chłopiec dziesięcioletni, cywilizowany, może się bawić w rozbójnika, t. j. być nim przez czas jakiś, pod jednym tylko warunkiem: aby mógł wykonywać cały szereg odpowiednich ruchów, które według niego łączą się z wyobrażeniem rozbójnika. Inne względy mniej go obchodzą, uzupełnia on je ze sfery ideo-motorycznej, która jako silniejsza w tym przypadku naprowadza na inne skojarzenia.
Po tym przydługim ustępie, wracam do pytania, jaki związek może zachodzić między włosami, a siłą i życiem, ofiarą z nich etc. Sądzę, że teraz łatwiej go nam będzie zrozumieć, zyskaliśmy ogólniejsze tło do niego. Przedewszystkiem w samem pojęciu włosów muszą tkwić te wszystkie elementy, o których mówiłem, a więc naprzód muszą one być zmateryalizowanem pojęciem zmysłowem, obrazem, a dalej muszą stanowić oddzielne „entity“, mieć niejako oddzielne istnienie a więc być projekcyą psychicznego życia z jednej strony a zarazem czemś, co można od niego oderwać i odłączyć. Jako takie następnie muszą wchodzić w związki, muszą się kojarzyć z różnemi innemi wyobrażeniami na tych zasadach, o których mówiłem, a wreszcie posiadanie ich materyalne musi być niezbędne do wywoływania skojarzeń się pewnych wyobrażeń.

Otóż wszystko to odnajdujemy w zwyczajach, o których mowa. Sama wiara, że z utratą włosów można stracić jakieś nadludzkie, czy wogóle jakiekolwiek przymioty, wskazuje, że były one siedliskiem duszy, podobnie jak np. cień. Mogła się w nich mieścić cała dusza, albo jakaś

  1. Tylor, Researches into the Early History of Mankind 3 ed. 1878, str. 108.