Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 179.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czami, dla tego, że w niém pokazywały się rozmaite postacie drażniące i straszące ich; naostatek jeden uderzywszy kluczami kościelnémi, roztrzaskał je w ten sposób, iż odtąd dziwacznemi potworami więcéj ich niestraszyło. Zwierciadło to należało do czarnoksiężnika Twardowskiego, jak sam napis na ramach białemi literami wyraża:

Luserat hoc speculo magicus Twardovius artes
Lusus at iste, Dei versus in obsequium est.

Zwierciadło to zawieszone wysoko nad drzwiami dla tego, iż straszyło wpatrujących się w takowe; księża szczególniéj ubierając się do mszy, przeglądać się w niém niemogli, gdyż djabeł zwykle się pokazywał.


158. Liber magnus.
I.

Z pazura lwa poznać, a z dzieł życie człowieka. Jakie życie prowadził ów sławny czarnoksiężnik Twardowski, jak je skończył, wykazuje owe dzieło jego czarodziejskie, czyli rękopism, który po śmierci króla Zygmunta Augusta, z daru jego z wielą innémi księgami wileńskiemu domowi Jezuitów się dostał, o którym ksiądz Szpot pisze, iż słyszał z ust księdza Daniela Butwiła, naówczas pomocnika przełożonego nad księgozbiorem wileńskim, który mu wskazał miejsce osobne, gdzie książka rzeczona Twardowskiego łańcuchem żelaznym do muru przykuta była. Gdy ów ksiądz ciekawością zjęty coby zawierała, czytać ją zaczął, dał się słyszeć zgiełk i łoskot okropny w książnicy: zbiegły się snadź złe duchy, a ksiądz przelękniony rzuciwszy książkę, ledwie do pobliskiéj izby zemknąć zdążył i całą noc potém z przestrachu bezsenną przepędził. Nazajutrz rano wezwawszy drugich, wszedł