Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 169.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

snym zakątku jaskini; lecz Madej zaledwie wpadł do niéj, poczuł świéżego człowieka. Już biedne dziecię nachyliło głowę pod zabójczą pałkę, kiedy rozbójnik dowiedziawszy się gdzie idzie, podarował mu życie z warunkiem, ażeby zobaczył w piekle, jakie dlań zgotowano po śmierci męczarnie.
Pachole równo ze świtem opuszczając jaskinię, prędko dostało się do piekielnéj bramy: święconą wodą i obrazkami, które przylepiał, otworzyła się snadnie. Zaskoczył mu Lucyper z zapytaniem: czego żąda?
— Cyrografu na moję duszę przez ojca mego wydanego.
Hetman piekielny kropiony święconą wodą, chcąc go pozbyć czémprędzéj, wydać cyrograf rozkazał; ale trzymał go jeden kulawy djabeł, a choć parzony kropidłem święconéj wody, niechciał wrócić cyrografu.
Rozgniewany Lucyper: Weźcie go na Madajowe łoże! zawołał; a djabeł przestraszony okropną męką, oddał pismo w téjże chwili.
Ciekawy chłopczyna poszedł zobaczyć tak straszliwe łoże. Było z żelaznéj kraty, wysłane ostremi nożami, igłami i brzytwami: pod spodem palił się ogień nieustanny, a z góry kapała kroplami rozpalona siarka. Wyszedł z piekła i szedł dzień jeden, dzień drugi, aż trzeciego zaszedł do téjże jaskini, gdzie go już oczekiwał zasmucony Madej. Doniósł więc o tém, co widział, rozbójnikowi. Zmartwiał z przestrachu zbrodzień, a chcąc tak srogiéj męczarni uniknąć, postanowił pokutować.
Wyszli więc razem z jaskini; Madej ukląkł w lesie, zatknął w ziemi przy sobie morderczą maczugę, wiedząc zaś, że młode pachole poświęciło się na księdza, przyrzekł, iż dopóty czekać będzie na tém samém miejscu, dopóki niezostanie biskupem.