Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 131.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdzie się podzieli zbójnicy; a gdy odeszli, poszedł za nimi w miejsce, gdzie się skryli do góry, jednakże ani jamy, ani skarbów nieznalazł.


105. Jama nad Morskiem okiem.

W skale nad Morskiém okiem pod gęstemi zaroślami kozodrzewia jest pieczara, do któréj, jeśli kto ma odwagę wejść, wielkie może znaleść skarby; prowadzą tam kręte i ciasne chodniki; na każdym zakręcie trzeba palić światełko, aż się przyjdzie do obszernego miejsca. Tam ukażą się światełka bardzo błyszczące, lecz ich dotknąć niemożna, i da się słyszeć głos, który zabrania ruszać skarbów leżących na około; aż dopiero daléj, na środku, klęczą trzej mnisi, każdemu z nich należy pokłonić się z osobna, a potém brać ze skarbów tyle, co naraz urąbnie siekiera; ktoby w czém przekroczył, zginie natychmiast.


106. Księgi czarnoksięzkie.

Jest między Góralami wiara w księgi czarnoksięzkie, mające się znajdować gdzieś na dolinach, za pomocą których można skarby odkrywać. Powiadają, że Janoszczyk, sławny rozbójnik zostawił takie księgi. W górach pokazują skałę, z któréj na przeczytane zaklęcie z księgi wychodzi smok, daje się kulbaczyć i jeździć na sobie. Jakiemuś Niemcowi udało się jeździć na tym smoku, ale go zabił jeden baca, czyli gospodarz.


107. Czechy wędrowne.

Wyżéj pięciu stawów w górach tatrzańskich leży jezioro zwane Zabiniec, mało dostępne dla skał nadzwy-