Strona:PL Wszystkie dzieła polskie Jana Kochanowskiego (wyd.Turowski) t.1 016.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Mnóżcie się, niech świat spustoszały wszędzie
Znowu osiędzie.
A w tem upewniam każdą żywą duszę,
Że nigdy potem takich wód nie wzruszę,
Któreby mieli ziemię opanować
I świat zepsować;
Włożę na niebo znakomita pręgę,
Którą gdy ujźrę, wspomnę na przysięgę,
Że mam hamować niezwyczajną wodę,
I nie zawiodę.
Pomni się lutni! nie twojej to[1] głowy,
Wspominać Boga żywego rozmowy;
Każ ty nam zasieść przy ciepłym kominie,
Aż zły czas minie.


IV.
Do Hanny (zachęca ją do użycia pięknego czasu).


Nie dbam, aby ziemne skały
Po mem graniu tańcowały;
Niech mię wilcy nie słuchają,
Lasy za mną nie biegają.
Hanno! tobie kwoli[2] śpiewam,
Zkąd jeśli twą łaskę miewam,
Przeszedłem już Amfiona
I lutnistę Aryona.
Mnie sama twarz nie uwiedzie —
I choć druga na plac jedzie
Z herby domów starożytnych,
Zacne plemię dziadów bitnych —
Ja chcę podobać się w mowie
Nauczonej białejgłowie;
Ty mię, pochwal moja pani!
Nie dbam, choć kto inszy gani.
Cnocie ząjźrą jako żywo,
Bujne drzewo wiatrom krzywo;
Ale ty chciej pomódz sama,
Nie ugrozi zazdrość nama.[3]
A jeśli me niskie progi
Będą godne twojej nogi,
Nogi pięknej: nie potrzeba —
Dosięgę już głową nieba,
Samy[4] cię ściany wołają
I z dobrą myślą czekają,
Lipa, stojąc w pośród[5] dworu,
Wygląda cię co raz z boru.

  1. W wyd. Krak. And. Piotrk. 1629. to opuszczone.
  2. W temże wyd. gwoli.
  3. Nam.
  4. same.
  5. W powyższem wyd. poyśrzod.