Strona:PL Waleria Marrené-Nemezys 157.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nazwiska, powtarzając w dobréj wierze, z niezachwianą pewnością, wszystkie przedpokojowe plotki o wielkich panach, któremi tak chętnie zajmują się pewne kółka warszawskie.
Byłbym nie słuchał go wcale; ale w tém co on mówił były rzeczy, o których wiedziéć pragnąłem, a choć słowa jego nie mogły wzbudzać wiary, drażniły mnie samém brzmieniém swojém. Nazwisko pani Nasielskiéj plątało mu się ciągle na ustach. Rozpowiadał o kilkoletniéj miłości hrabiego Gastona, o jéj dawném światowém życiu.
— Już to, wyrzekł w końcu, pani Nasielska posiada prawdziwy szyk kobiécy; nieprzyjaciel nie odmówi jéj tego. Pan bywasz u niéj często, dodał, wyraźnie już zwracając się do mnie, powiédz więc co ona robić może tak sama, zamknięta od kilku miesięcy.
Oleś, jak źle wychowane dziecko, nie potrafił wstrzymać się od tego pytania.
Zawahałem się. Miałżem szczegóły jéj cichego życia rzucać na pastwy czczéj ciekawości? Uważałem to za rodzaj świętokradztwa, a jednak cóż innego odpowiedziéć mogłem? Przeklinałem ciekawość, która mnie tu zatrzymała.
— Pani Nasielska, odparłem po chwili, omijając umyślnie piérwsze jego pytanie, zajęta jest wychowaniem swych dzieci.