Strona:PL Władysław Orkan-W Roztokach tom II 186.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gościny Dyabła, o zaklętych skarbach. Chudomięt, w kącie drzemiący, budził się co chwila i, chcąc zaznaczyć, że pilnie słucha powieści, powtarzał z zadziwieniem; «Ho! ho! moiściewy...» A Dyabeł, siedząc na małym stołeczku, zdala od światła i ludzi, zatopił się w szczęśliwości i uśmiechał się tak słodko, jakby już w zanadrzu miał skarb, o którym marzył.