Strona:PL Władysław Orkan-Miłość pasterska 108.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jest kraj nieznanych cudów,
gdzie z białych gór
potoki srebrem płyną,
doliny śpią,
a tajemnicze źródła leśne
czyszczą ze szmerem przy świetle księżyca
połyskujący, złoty piasek.
Smreki w milczeniu stoją, bez oddechów,
jak straże nocne w przedsieni kościoła,
w którym za mgławą tajemnic osłoną
bóstwo, nieznane ludziom, śpi..
A jedle drżą,
dygocą lękiem utajonym,
czy ich nie zdradzi światło białe,
które na nie pada;
bowiem sięgają nagiemi ramiony
w głębie rozpadłych, wązkich szczelin,
i wyczuwają palcami korzeni
skryte głęboko pod skałami skarby.
Albo na ziemię kładą się cieniami
i, wstrzymując dech, słuchają,
co tam w głębi dzwoni.
A to dzwonią owce białe, idące uboczą;
wełna im się zdala srebrzy,
jak te włosy fal,
wspinających się w księżycu
ku urwistym brzegom.
Przeszły ubocz,
już dochodzą pod zamglony wierch...