Strona:PL Władysław Orkan-Komornicy 013.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I.

W cichej, głębokiej kotlinie leży górska wioszczyna: Koninki. Przytuliły ją Gorce do piersi i objęły z dwóch stron ramionami. Dokoła spadającej wartko roztoki leśnej rozłożyły się osiedla mniejsze i większe po dwa, cztery i więcej zabudowań.
Grunta jałowe, kamieniste, podnoszą się z obydwu stron wody ku ogołoconym z lasów górom. Na wązkich, poprzecinanych wysokiemi miedzami zagonach szarzeją nierzadko potracone kępy, zarośnięte gęstą krzewiną. Stoki gór pokryły nagie, skaliste ugory, na których bydło rokrocznie zberczy zębami po próżnicy. Trudno skuść trawę, gdy jej nie ma... Pastwiska te i tłoki, jałowcami porosłe, opierają się drobnymi przylaskami o długie wyręby.
W Koninkach cicho żyją ludzie. Góry odcięły ich od świata, z którym łączy ich tylko jarmark, odpust, lub jakie wielkie święto. Poza tem nic. A prawda! jedno jeszcze: zarobek. Co roku bowiem część młodych opuszcza wieś »la chleba«.