Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 225.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Tu leży biedny Martinez!
Schodzą stopniami marmurowemi do drugiej platformy cmentarza. Widać tam jedynie mogiły równe z ziemią, kamienne płyty, otoczone łańcuchem lub zwykłem kwiecistem obramowaniem.
Pułkownik szuka jakiejś nazwy.
— Markizie, tutaj.
Wskazuje płytę z prostym napisem: „Mary Lewis“.
— Pewnego dnia o świcie znaleziono ją martwą w jej szpitalnem łóżeczku. Nie wydała ani krzyku, ani skargi, umarła tak, jak żyła.
Wokoło mogiły kilka wieńców, które wydają się zrudziałe pożarem. Pomiędzy temi hołdami towarzyszek zmarłej, Toledo odkrywa zwoje róż świeżych zaczynających więdnąć.
— To lord Lewis musiał je tu przynieść — ciągnie dalej. — Gdy przegrywa w Kasynie, przychodzi odwiedzić swą siostrzenicę. Wasza Wysokość wie zapewne, że wskutek śmierci lady Lewis, stał się lordem... autentycznym.
Książę wzrusza ramionami. Jakże śmieszne w tej chwili wydają się te próżności światowe!
Don Marcos odgadł jego niecierpliwość i podczas gdy schodzą jeszcze niżej, tłumaczy:
— Angielka zmarła przed tamtą, i dlatego pochowano ją wyżej. Od tego czasu umarło tylu.
Dochodzą do ostatniej i najniższej kondygnacji cmentarza; jest to czworokąt ziemi czerwonawej, gdzie nie widać ani płyt, ani łańcuchów, ani kolumn złamanych. Lekkie wzniesienia w kształcie trumny wskazują miejsce grobów. Niektóre mają krzyże drewniane. Portret młodego żołnierza wisi na jednej z nich, w środku wieńca.
Dwa ludzkie popiersia ukazują się naraz nad ziemią i znów znikają. To grabarze kopią dół. Michał sły-