Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 121.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wojnę widział przez nią!... Francuzi byli dzielni. Ale Legja cudzoziemska!...
Nie było nigdzie podobnych im. Iluż ich zginęło!... Z początku wszystkie narodowości przedstawione były w Legji. Lecz z chwilą wmieszania się Ameryki, Amerykanie odeszli w swoje szeregi, również jak Polacy i Włosi. Za to sporo zaangażowało się Rosjan... To, co ja zdziałałem, nie jest niczem nadzwyczajnem. I za tę odrobinę taka nagroda!... Mam dwa galony... A przytem zapomnieć nie mogę tego dnia, gdy tydzień przedtem nim go zabito, pułkownik mój zawołał mię:
— Martinez, generał dał cztery krzyże Legji Honorowej do rozdania. Oto jeden dla ciebie.
I przypiął mi go na piersiach wobec całego bataljonu zuchów, którzy prezentowali broń. Jakże zapomnieć o tem. Wystarczy to na zapełnienie życia całego.
W ogrodach, Don Mereos spoglądał na swego protegowanego z miną rozczuloną, tak, jak artysta starszy patrzy na triumf młodego kolegi. Bo też wojna całą myśl pułkownika absorbowała.
To też był niezadowolony, że nie mógł tematu tego poruszać w willi, ani mówić o niebezpieczeństwach ofensywy. Ale przyjaciele księcia żyli tu jak w hotelu i zdawali się troszczyć o sprawy prywatne jedynie. Bywali w komplecie jedynie w pierwszych godzinach poranku. Rzadko można było ich zastać wszystkich przy stole. Siła wyższa zdawała się szukać ich w domu, aby pchnąć do Monte-Carlo. Książe sam jadał często w hotelu Paryskim, o czem donosił telefonicznie w ostatniej chwili.
Toledo godził się z tym domowym nieładem, jak z rzeczą opatrznościową: służba domowa od chwili powołania Estoli i Pistoli zmniejszyła się znacznie.
Książe mało się o to troszczył teraz, gdyż nudził