Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 069.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV.


Stowarzyszenie ochrzcone przez Attilia „Wrogowie kobiety“ żyło w zgodzie i spokoju. Swoboda zupełna! Villa Sirena należała do wszystkich, a jej właściciel zdawał się być tylko gościem, jak inni.
Gdy późnym rankiem, Castro wyskakiwał z łóżka, widział księcia, nieubranego, z zakasanemi rękawami, jak kopał w kącie sadu. Uprawiał warzywny ogród; sprawiało mu przyjemność, że spożywał warzywa, własną pracą zdobyte. Człowiek ten, który miał całe bataljony sług na swe rozkazy, pragnął teraz poznać dumną radość tego, co liczy jedynie na pracę rąk własnych. Napróżno namawiał Castro, aby naśladował to ćwiczenie zdrowe i korzystne i wrócił za jego przykładem do życia pierwotnego.
— Dziękuję, nie uznaję Tołstoja. Jeśli chodzi o prostotę życia, to wolę takie.
I Attilio kładł się u stóp drzewa na mchu, podczas gdy książe wciąż kopał. Rozmawiali o swych towarzyszach. Nowoa był w bibliotece albo błąkał się po parku. Czasem wsiadał do tramwaju z samego rana, aby udać się do Monaco i studjować w Muzeum. Co do Spadoniego, nie wstawał nigdy przed południem i często pułkownik musiał pukać do drzwi jego, aby zdążył w porę na śniadanie.
— Zasypia o świcie — powiedział Attilio. Całą noc spędza, na przeglądaniu różnych kombinacji gry. Czasem wchodzi do mego pokoju aby mi zakomunikować nadzwyczajny rezultat jaki osiągnął i muszę mu grozić pantoflem. Przechowuje w swym pokoju, wśród nut, całą plikę zielonych arkuszy, zawierających wynik całorocznej gry na różnych stołach Kasyna... To warjat!
Ale Castro nie dodawał, że uciekał się sam często do tych notatek aby skontrolować własne kombinacje