Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 061.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przerażone, wobec tego potworu świetlanego i dyszącego, który rozpraszał tajemnice nocy.
Posiadanie pływającego pałacu nie wystarczało Michałowi.
Zebrał na jego pokładzie wspaniałą orkiestrę. Muzyka była dla niego najdrogocenniejszem wzruszeniem. Poszukiwał kompozytorów nieznanych, często ekscentrycznych, przesyciwszy się znanymi ogólnie. Wymagał jednak zawsze na tych ucztach muzycznych, jako podstawy, arcydzieł klasycznych, a przedewszystkiem Beethowena.
Opłacani wedle swych własnych wymagań, traktowani jak oficerowie, pociągnięci perspektywą zwiedzenia świata, muzycy ze wszystkich krajów chętnie angażowali się do tej orkiestry. Znani wirtuozi i młodzi kompozytorowie brali w niej udział jak zwykli wykonawcy. Jedni, chorzy, szukali zdrowia w podróży w około świata, odbytej bez kosztu a zbytkownie, inni poszukiwali przygód, chcieli poznać nowe kraje, przebyć czas jakiś w tym pływającym Alkazarze, gdzie wszystko zdawało się jedynie przeznaczone ku wiecznej zabawie i przyjemnościom. Było ich wszystkich około pięćdziesięciu.
— Posiadam pierwszą orkiestrę na świecie, mawiał książe z dumą tym, którzy przychodzili mu winszować po jednym z rzadkich koncertów, dawanych na lądzie.
W ciepłe noce podzwrotnikowe, pod stropem niebios księżycowym, którego światło nadawało morzu wygląd srebrzystej tafli, muzycy we frakach, siadywali na górnym pokładzie, przed pulpitami, oświeconemi elektrycznemi lampkami i senną atmosferę napełniali dźwiękami melodji najbardziej wyrafinowanych i oryginalnych. Muzyka płynęła śladami statku, niby wstęga, która rozwija się, rozdziera i ucieka fragmentami, wraz z dymem. W czasie pauz, słychać było głuchy szum