Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Słówka 070.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Och, gdybyż zakląć te, co w nas są wtedy,
Nieopisane uśmiechy dziecięce,
Te zadumania godne ksiąg Rigwedy[1],
Spojrzenia obce pożądania męce,
Co rozpinają ponad płcie odmienne
Jakiejś czystości girlandy promienne...

Gdybyż wyśpiewać móc ten dziw po dziwie!
Te zasłuchania nad wieczności tonią,
Gdy rzempolony „Walc nocy” fałszywie,
Brzmi nam zaświatów kosmiczną harmonią
I stapia z naszem się jestestwem całem
Bijąc w strop szklanny potężnym chorałem...

Ach, gdybyż oddać te świty przecudne
Walczące z jaśnią rozet elektrycznych,
Gdy światło z światłem igra dziwne, złudne,
Sączy się zwolna w strumieniach mistycznych,
Albo wałęsa się w promykach mdławych
Śmiech płosząc nagle z twarzy zielonkawych...

A więc te piękne, jasne, lwowskie noce
Zbyt krótkie w życiu, niech ożyją w pieśni;
Niech czar ich wdziękiem rytmów zamigoce
W słów szumie niech się bodaj ucieleśni,
I niech na chwalę brzmi owej świątyni
W której się takie dobre rzeczy czyni...


  1. Przypis własny Wikiźródeł Rigweda - jeden ze zbiorów świętych ksiąg hinduizmu