Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Pieśń o Rolandzie 087.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sosną. Patrzy na ziemię, widzi leżącego siostrzana. Łagodnie się z nim żegna: „Przyjacielu Rolandzie, niech Bóg się zlituje nad tobą. Nigdy nie widziano równego tobie rycerza, iżby wydawał tak wielkie bitwy i tak je wygrywał. Moja chwała ma się ku schyłkowi“. Karol nie może się wstrzymać, mdleje.

CCVII

Król Karol ocknął się z omdlenia. Czterech baronów trzyma go pod ręce. Patrzy na ziemię, widzi leżącego siostrzana. Ciało jego pozostało piękne, ale straciło barwę; oczy stoją w słup i pełne są ciemności. W miłości i wierze Karol szepce mu swoją skargę: „Przyjacielu Rolandzie, niech Bóg złoży twoją duszę w kwiatach, w raju, pośród błogosławionych. Jakiż zły los zawiódł cię do Hiszpanji! Ani jeden dzień nie wstanie, bym nie cierpiał nad tobą. Jakże osłabnie moja siła i moja ochota! Nie znajdę już nikogo, ktoby wspierał moją cześć: zda mi się, że nie mam już ani jednego przyjaciela pod słońcem; mam krewniaków, ale ani jednego tak walecznego“. Garściami wydziera sobie włosy. Sto tysięcy Francuzów cierpi okrutną boleść: niemasz ani jednego, któryby się nie zalał łzami.

CCVIII

„Przyjacielu Rolandzie, wrócę do Francji. Kiedy się znajdę w Laon, mojej dziedzinie, przybędą tam wassale cudzoziemscy z wielu królestw. Spytają: Gdzie jest hrabia i rotmistrz? Powiem im że zginął w Hiszpanji; odtąd będę królował w samej boleści i nie przeżyję już dnia bez płaczu i jęków.

CCIX

„Przyjacielu Rolandzie, dzielny, piękny młodzieńcze, kiedy będę w Akwizgranie w mojej kaplicy, wassale moi przyjdą, będą pytali nowin. Powiem im dziwne i straszne nowiny: pomarł mój