Strona:PL Stefan Żeromski-Pomyłki 061.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

podwórzami, w kapeluszu, nasuniętym na oczy. Zgięty w pałąk, wsuwał się na miejsce z drzwiczek, umieszczonych pod estradą, i wygrywał rzewne, albo siarczyste ilustracye ekranowych katastrof i perypetyi. Co najgorsza, za ten upadek płacono mu tak podle, że niepodobna było ze sprzedaży ducha na funty istnieć, wyżyć. Ledwie starczyło na obiad w garkuchni, na opłacenie wspólnego z kolegami legowiska i maskowanie spłaty długów fundamentalnych, zaciągniętych i zaciąganych u dobrotliwego Ubalda na małą czarną, powtarzającą się usque ad infinitum. Ubranie w zatrważający sposób przecierało się na łokciach, rudziało systematycznie i nabierało plam na klapach. Rękawy popadły w szczególniejszą manję strzępienia się w okolicach dłoni, a nogawice w pobliżu kostek. Kolana wypchnęły w pewnej części odzienia dwie podobizny kopuły Panteonu, nie poddające się już prawom pierwotnego zaprasowania. Krawat skręcił się w istny stryczek. Kapelusz, czarujący borsalino, z dawniej nadanego mu kształtu artystycznego zawadyactwa przeszedł samowolnie w stan rozpaczliwej obwisłości skrzydeł. Bielizna! Skarpetki! Chustki do nosa! Chroniczny brak papierosów i chroniczny brak drobnych na mydło i golarza!
Ze wszystkiego pozostała tylko tasama szatańska uroda. Włosy z odcieniem poprostu fioletowym — źródło przezwiska Pavoncello, Pawlik — oczy piękności czarodziejskiej, usta, zęby, kształt głowy i wspaniała gracya całej postaci. W kapeluszu ze skrzydłami obwisłemi, czy nie — w zrudziałym, czy w nowiusieńkim korcie, ogolony docna, czy fiołkowy od nieoskrobanych od kilku dni policzków, warg i brody, Ernesto Fosca był najpiękniejszym Włochem w Rzymie, cudem i wzorem rasy łacińskiej.