Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 221.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CHOCHOŁ
Miałeś chłopie złoty róg,
miałeś chłopie czapkę z piór:
czapkę ze łba wicher zmiótł
JASIEK
bez tom wieche z pawich piór
CHOCHOŁ
ostał ci sie ino sznur
JASIEK
najdę ka gdzie przy figurze
CHOCHOŁ
pod figurą ktosik stał
JASIEK
strasy u rozstajnych dróg, —
cy to pioł, cy nie pioł kur

(wybiega przez drzwi weselne, przeciskając się przez gromadę znieruchomioną; — słychać tupot jego kroków w sieni, — to raz się zastanowi, to dalej biegnie;... w trop za nim kołysze się Chochoł, szeleszcząc słomą po potrącanych ludziach).
(od sadu, od pola, we świetle szafiru, co idzie jak łuna błękitna, — głosy się cisną przedrannych ptasich świergotań; niebieskie to Światło wypełnia jakby Czarem izbę i gra kolorami na ludziach, pochylonych w pół-śnie, pół-zachwycie. — Przeze drzwi w głębi wraca Jasiek i patrzy dokoła i oczom nie wierzy i coraz się słania od grozy).