Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
- zdało mi się, że moja dusza
- ze mnie wyszła i koło mnie świeci
POETA
- Zdawało ci się, — sam mówisz przez to
- że o jedno złudzenie więcej
DZIENNIKARZ
- Poezyo! — tyś to jest spokojną siestą;
- chcesz mnie uśpić, znieczulić, zniewolić,
- byle słówka nie wyrzec goręcej.
- Ach, nie ukrywaj, — nie udawaj,
- ty sameś w ogniu! — to maska
- ten pozorny spokój, — to kłam.
- A! ta muzyka tak brzęczy,
- jak z ula dzwonienie pszczół, —
- a my jak szerszenie:
- to mi się rzuca do garła
- ta duża wesołość narodowa,
- to mi się rozszerza głowa
- szumem, gwarnością, zawrotem
- i nawet mi jest wstrętny ból
POETA
- Daj rękę
DZIENNIKARZ
- ech, daj mi pokój, —
- wyjdę za próg, — jak wieje od pól....
- powietrza, powietrza!....
POETA
- daj dłoń
DZIENNIKARZ
- daj mi spokój!
|