Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 106.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
zdało mi się, że moja dusza
ze mnie wyszła i koło mnie świeci
POETA
Zdawało ci się, — sam mówisz przez to
że o jedno złudzenie więcej
DZIENNIKARZ
Poezyo! — tyś to jest spokojną siestą;
chcesz mnie uśpić, znieczulić, zniewolić,
byle słówka nie wyrzec goręcej.
Ach, nie ukrywaj, — nie udawaj,
ty sameś w ogniu! — to maska
ten pozorny spokój, — to kłam.
A! ta muzyka tak brzęczy,
jak z ula dzwonienie pszczół, —
a my jak szerszenie:
to mi się rzuca do garła
ta duża wesołość narodowa,
to mi się rozszerza głowa
szumem, gwarnością, zawrotem
i nawet mi jest wstrętny ból
POETA
Daj rękę
DZIENNIKARZ
ech, daj mi pokój, —
wyjdę za próg, — jak wieje od pól....
powietrza, powietrza!....
POETA
daj dłoń
DZIENNIKARZ
daj mi spokój!