Strona:PL Stanisław Wyspiański-Legion 033.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a przed nią upiorów stado.
Na pierś ci ręce pokładą,
załopocą w czarne skrzydła


MICKIEWICZ.

o znam upiorne straszydła;
widzisz ją, słowo się stało,
powolną, potężną, białą,
idzie tam z rozwartych podwoi


GŁOS.

Synowie, Synowie moi


KRASIŃSKI.

widmo rozwartych podwoi.
Przekleństwem Słowo się stało.
Oddal się, nie patrz jej w oczy,
bo Smierć cię pojmie w Noce,
to Piekieł upiorne Moce


MICKIEWICZ.

woła, słysz, po głazach kroczy;
jej oczy, pojrzy w twarz, jej oczy:
niewstrzymana Potęga i Moce


KRASIŃSKI.

oddal się, uciekaj, Smierć, Noce!
pójdź, zakryj twarz — jej oczy! —
Niewstrzymane Przekleństwo druzgoce


MICKIEWICZ (słaniając się)

gdzie droga


KRASIŃSKI (pociągając go)

u tych podwoi