LXVI.
Tych tajemnic do grobu poniosę,
w mem je sercu zaryto zdradami,
ażby tobie straszne, przetowłose,
do ócz trzęsły zaplotów wężami.
.............
LXVII.
Któż się zadziwia, że ojciec odgadnie
śmierć syna i mękę syna;
że siła czucia, która światem władnie,
oznajmia, że bije godzina,
że ma uderzyć cios, pod którym padnie
ponęta i miłość jedyna;
takem ja przeczuł i widział przed sobą
śmierć, co mię długą więziła żałobą.
LXVIII.
I teraz drżący się stałem, jak drzewa
osicze, którym w liściach szept nie zmilka
i dawno znikły wiatr echami wiewa;
drżą wiek, — gdy jedna je przejęła chwilka
trwogi; — tak myśli moje, jako plewa
na wietrze, — jako rydwan, gdy rumaków kilka
wlecze i nagle rumaki spłoszone.... —
jak łany lecie gradem gdzie zmierzwione,
Strona:PL Stanisław Wyspiański-Boleslaw Śmiały 33.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.