Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 190.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w owoczesnych warunkach bytu Zakopiańców, jest stosunek księdza Stolarczyka do ostatniego zbójnika zakopiańskiego — do Matei.
— Wojtek (Mateja) rad go widział, księdza kanonika!
Tymczasem rozeszła się pogłoska, że Mateja ma odwiedzić komorę księdza plebana. Zaniepokojony, udał się do jednego z takich, którzy się z Mateją znali i towarzyszyli się, i radził się: co tu robić? czy może kraty do okien wstawić? albo wyjechać do Krakowa?
— Jużci, rzeke, prosem ik piknie, kraty som nicem! Kiej Wojtek będzie kciał wenść, to i bez kratę wendzie; a bez tę przycynę, ze się weźmie kawałek płótna, umaca się we wodzie, uwiąze sie u kraty, kij sie włozy, zaś potem kręcić, toz to kraty ze słupami razem do pola wyjadom! A kiej fryśny chłop, to odrazu hipnie bez okno na śrzodek izby. To ta nic nie płaci ku Matejowi! Chleba, kiej majom śrybło kany albo dutki, niechze to ozdzielom, a w trzok albo kielo miejscak pochowajom, to zaś jakby jedno mieli wzionć, toby drugie ostało!
Pleban usłuchał tej mądrej rady, ale nie miał spokoju. Więc poszedł po pod regle „drogom ka chadzał Wojtek, cy go nie spotka; jużci kciał z nim ugwarzyć skrony tego intarasu.“
Spotkał.
— Dzień dobry Wojtusiu! Cóż ta słychno?
Mateja równie grzecznie i z uszanowaniem powitał jegomościa, który zaczął mu przekładać, że nic nie ma.
— Co ta u mnie najdziecie! Wiecie, co trzy papierki dadzą, to zaś pięć wezmą! — że jeżeli co jest, to dutki kościelne...
Dość, że skruszony Wojtek dał słowo, iż nie ruszy kuferków plebana..
— Toz to potem ksiądz bił z ambony na zbójników, ale Mateje nie publikował!
Jestże coś oryginalniejszego nad tę polemikę z ambony, między proboszczem a zbójnikiem, z zachowaniem incognito tego ostatniego?
Tak czy owak, działalność księdza Stolarczyka nie przeszła bez śladu; założyła ona podwaliny porządku społecznego, ociosała etyczne pojęcia górali, zgruba, ogólnie, gdyż, jak mówi w swoim pysznym stylu pleban zakopiański: — „Duch ludzki nie da się złamać, jak kij, na kolanie,“ — i dziś po pięćdziesięciu przeszło leciech, znajduje on, że rezultat jego pracy jest znacznie mniejszy, niż się spodziewał.
Ksiądz Stolarczyk jest jedną z tych postaci góralskich, których imię jest dobrze znane w całym kraju. Oprócz wielu innych przyczyn, na tę