Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 093.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Kiedy ci mówię, że masz twoje obrazy od ognia lub od wszelkiego innego wypadku zabezpieczyć — to zrób to.
— Nie mam pieniędzy!
— To ja ci na to dam...
— Ani mi się śni brać od ciebie pieniądze.
— To ci pożyczę.
— Nie wiem, czy będę mógł oddać.
— Ja ci przysięgam, że mi oddasz, przysięgam ci, że już za kwartał mi oddasz.
Borsuk pomyślał chwilę.
— Ale ja jestem winien od pół roku za atelier...
— Mam dla ciebie nowe, doskonałe, idealne poprostu...
Bielecki gorączkował się, miał ochotę krzyczeć do uszu Borsuka: nad szopą suchego siana! ale pohamował się.
— Idealne atelier mam dla ciebie — rozumiesz? a z twoim teraźniejszym gospodarzem się ugodzę...
— A więc rób, jak chcesz... pożyczę od ciebie pieniądze, jeżeli mi dasz słowo, że będę ci je mógł po trzech miesiącach zwrócić.
— Daję ci słowo na to.
— Więc co mam zrobić?
— Zabezpieczyć wszystkie twoje obrazy od wszelkich możliwych wypadków, któreby je mogły zniszczyć — i to zaraz masz zrobić, sam