Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 068.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wolnicą jego byłaś, teraz ja dam ci nad nima panowanie.
Teraz będziesz ty panią, rozumiesz? Jeszcze nie rozumiesz? Daję ci takie panowanie nad nim, jakiego jeszcze żadna kobieta nad mężczyzną nie miała. Jak robak, będzie pełzał przed tobą, byś jego tajemnicy nie zdradziła, jednem słowem w proch go skruszyć będziesz mogła. Od ciebie będzie zależało, z wyżyny, na jaką go stawiam, w najgłębszą przepaść wzgardy go wtrącić.
Szumska znowu się zerwała, przywarła do ściany, wszystka krew spłynęła jej do serca.
— Jakaś ty piękna w tej chwili z tą trupią bladością, w jaki zaciekły wyraz zacisnęły się twoje usta! Tak, tak! Ty teraz panią, teraz możesz z nim robić, co ci się podoba.
Umilkł, odkaszlnął, przyłożył chusteczkę do ust, zafarbowała się krwią. Spojrzał na nią odruchowo, uśmiechnął się i popadł w zadumę.
Łucya stała, jak skamieniała.
Po chwili podniósł głowę.
— A na wszelki wypadek, dla ostrożności, schowaj jedną część manuskryptów, byś miała broń przeciwko niemu. Gołemi słowami się nie obronisz, a tak po jednem dziecku pozna się i inne tego samego ojca... widzisz, jaki ja przezorny... Jak to dobrze, że cię spotkałem... mam głęboką litość nad tobą i wdzięczny ci