Ta strona została uwierzytelniona.
Czasy złe wprawdzie w tym wieku nastały,
Że żyjąc z cnotą trudno być szczęśliwym,
Nie będę jednak nigdy tak zuchwały
Bym pragnąc szczęścia stał się niepoczciwym.
Nudów gromada zewsząd mię opadła,
Tęskność, po całej rozeszła się duszy,
Serce ból trapi, a namiętność zjadła
Głowę mi suszy.
Fortuna szydząc omija mię bokiem,
Ubiegła młodość, gnuśne pełzną lata,
Dziewczyna nawet krzywem patrzy okiem
I mną pomiata.
Ej! jeźli sprzyjasz Węgrzynie kochany,
Podaj ty przecie, podaj mi ratunek,
Podaj na głowę i na serca rany
Skuteczny trunek.
Ani mię płomień ususzyć miłości,
Ani do szczętu zdoła los utrapić,
Bylebym jeszcze mógł w dolegliwości
Wina się napić.
Darmo Pafnucy siedząc na pustyni
Świętych na rozum używa omamień,