Rzeźwią się wiatry, dzienna wolnieje posucha;
Na barki Czatyrdahu spada lampa światów,
Rozbija się, rozlewa strumienie szkarłatów,
I gaśnie. Błędny pielgrzym ogląda się, słucha:
Już góry poczerniały, w dolinach noc głucha,
Źródła szemrzą, jak przez sen, na łożu z bławatów;
Powietrze tchnące wonią, tą muzyką kwiatów,
Mówi do serca głosem tajemnym dla ucha.
Usypiam pod skrzydłami ciszy i ciemnoty:
Wtem budzą mię rażące meteoru błyski,
Niebo, ziemię i góry oblał potop złoty!
Nocy wschodnia! ty nakształt wschodniej odaliski[1],
Pieszczotami usypiasz, a kiedym snu blizki,
Ty iskrą oka znowu budzisz do pieszczoty.
MIRZA.
Drżąc muślemin[2], całuje stopy twej opoki,
Maszcie krymskiego statku, wielki Czatyrdahu!
O minarecie świata! o gór padyszachu![3]
Ty nad skały poziomu uciekłszy w obłoki,
Siedzisz sobie pod bramą niebios jak wysoki
Gabryel[4], pilnujący edeńskiego gmachu;
Ciemny las twoim płaszczem, a jańczary strachu
Twój turban z chmur haftują błyskawic potoki.
Nam czy słońce dopieka, czyli mgła ocienia,
Czy szarańcza plon zetnie, czy giaur pali domy,
Czatyrdahu, ty zawsze głuchy, nieruchomy.
Między światem i niebem, jak drogman[5] stworzenia,
Podesławszy pod nogi ziemie, ludzi, gromy,
Słuchasz tylko, co mówi Bóg do przyrodzenia.
- ↑ Odaliski — żony sułtana (prócz pierwszej), wogóle piękne, pociągające kobiety.
- ↑ Muślemin = muzułmanin, wyznawca Mahometa.
- ↑ Padyszach, tytuł sułtana tureckiego.
- ↑ Zostawiam imię Gabryela, jako powszechniej znajome; ale właściwym strażnikiem niebios podług mitologii wschodniej, jest Rameh (konstelacya Arcturus), jedna z dwóch wielkich gwiazd zwanych as semekein.
- ↑ Drogman — tłomacz przy poselstwach wschodnich.