Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 088.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i z autorami żyli, uszanowanie, z jakiem zobopólne wyroki przyjmowali i skrupulatność, z jaką je dosłownie z ust do ust, z pióra do piór przelewali. Zdanie księdza Golańskiego[1] przytacza Franciszek Dmochowski, Franciszka Dmochowskiego przytacza Ludwik Osiński, wszystkich przytacza Stanisław Potocki, wszyscy przytaczają Stanisława Potockiego. Zdania te koncentrują się na chwilę w Histo-

    dział o kompozytorze muzycznym, że jest Mozartem, Rossinim, Humlem i Orfeuszem! albo o malarzu, że ma styl Rafaela, Rembrandta, Davida i Apellesa! O charakterze poezyj Safony wiemy tylko z podania, bo dzieł jej ledwo drobne zostały ułomki. (Odaria duo integriora et caetera carminum frustula: Groddeck). Wyjaśniać zalety Trembeckiego, porównywając charakter jego poezyj do charakteru pieśni Safony, jest to objaśniać przez rzecz dość ciemną. Dodajmy, że słodycz nie była szczególnym i głównym przymiotem dzieł Safony: przyznawano jej vim, gratiam i nakoniec dulcedinem. Zdanie o Trembeckim zasługuje na uwagę: trudno jest w mniejszej liczbie wyrazów zawrzeć więcej niedorzeczności. — Str. 303. »Kniaźnin w pieśniopisarstwie niepoślednie trzyma miejsce; imaginacya żywa, obrazy dowcipne (?) i bardziej przez swą łachotliwość niż śmiałość wymuszające na czytelniku pewien rodzaj zadziwienia, tudzież drażliwe schlebianie zmyślności znamionują pieśni Kniaźnina«. Nie wymienił Bentkowski, który to z przyzwoitych sędziów ferował tak głęboko pomyślany wyrok. O Józefie Lipińskim słowa S. Potockiego: »Mało wierszy swoich powierzył publiczności, ale to, co powierzył, jest tak dobrze wyrobione, że małem być przestaje«. »Nie znamy dobrze języka matematycznego; ale zdaje się nam, że to, co przestaje być małem, przechodzi w mniejszość lub nicość. Józef Lipiński nieszczęśliwie wyrabiał tłomaczenia Wirgiliusza i Tassa. Dawniej Szymonowicz naśladował i częściami tłomaczył Bukoliki, a Piotr Kochanowski Jerozolimę. Porównywając dawne tłomaczenia mniej poprawne, lecz pełne życia, śmiałe i bogate w wyrażenia, z Lipińskiego suchym prozaicznym wierszem, najlepiej możnaby pokazać manierę nowej szkoły i dowieść, jak wiele nasi tłomacze, na francuszczyźnie tylko zaprawieni, przynieśli szkody mowie ojczystej. Odarto ją rzeczywiście ze wszelkich ozdób stylu, zdjęto, że tak powiem, szatę i nawet ciało z myśli i uczuć, a wiersze zamieniono na ciąg syllogizmów. — Inne zdania są lakoniczniejsze: np. str. 312. »Osiński Ludwik prawdziwym okazał się lirykiem (?)«. Tamże: »Koźmian prawdziwym okazał się poetą lirycznym«.

  1. Ksiądz Filip Neryusz Golański (* 1753 † 1824), z zakonu Pijarów, profesor wymowy i poezyi w uniwersytecie wileńskim, był między innemi autorem książki szkolnej »O wymowie i poezyi«.