Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 079.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiersza zostawiam bez odpowiedzi sądowi publiczności. Daleki od sceny zaburzeń literackich, nienależący do żadnej koteryi, czytam recenzye w lat kilka po ich ogłoszeniu; przytoczyłem je w tym celu jedynie, abym pokazał czytelnikom, że nie tak łatwo, jak się zdaje, dzieła podług uwag gazeciarzy poprawiać. Chcieli wprawdzie niektórzy recenzenci oszczędzić pracy autorowi i podjęli się sami poprawiać wyrazy, wyrażenia, a nawet całkowite wiersze. Taka wspaniałomyślność recenzentów, teraz w europejskiej peryodycznej literaturze bezprzykładna, należy do cnót starożytnych, w gazeciarstwie warszawskiem dziedzicznych. Nieszczęściem, różnię się w zdaniu z recenzentami co do popraw. Przytaczam niektóre z nich, zostawiając wolny wybór czytelnikowi. Pan S.[1] w sonecie Ranek i Wieczór zamiast: błysnęła w oknie, ukląkłem, radzi pisać: stanąłem jak wryty. Pan Franciszek Salezy Dmochowski zamiast ziemnych krawędzi życzyłby widzieć — nadbrzeżne płaszczyzny — albo piaszczyste płaszczyzny. Szkoda, że w opisanej przezemnie ziemi nie było płaszczyzn piaszczystych. P. J. K. zamiast — a gdy serce spokojne, zatapia w niem szpony — poprawia: i gdy zmysły spokojne, nurza w sercu szpony. — Tę ostatnią poprawę powinienbym przyjąć; potrzebę jej usprawiedliwia dostatecznie recenzent najprzód tem: 1° »że hydra pamiątek czyli działalność duszy z obudzonych w niej przykrych wspomnień, zaczem działalność jej względem własności czucia, nie przyjemna, lecz przykra jest w organizacyi życia naszego moralnego, to jest rzeczą niezaprzeczoną...« Broń Boże, aby autor Sonetów zaprzeczył tak jasnej prawdzie, dowiedzionej w czterech równie jasnych kategoryach i w długiej rozprawie o hydrze pamiątek, co wszystko znajdzie czytelnik ciekawy w Gazecie Polskiej 1827 roku.

Kończąc niniejszą przemowę, kiedy raz jeszcze rzuciłem okiem na wyżej przytoczone rozbiory i uwagi: ton stanowczy recenzentów warszawskich, głębokie ich przekona-

  1. Pan S., jest to Teodozy Sierociński, gramatyk i autor stylistyki, ur. 1789, um. 1857 r.