Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 074.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Scotta, Karpińskiego, Bohdana Zaleskiego. Nasz Trembecki, śmielszy od nich, w rodzaju dydaktycznym, opisowym, najbardziej od poezyi gminnej oddalonym, użył wyrazów chwost, socha i t. p., zapewne nie przez nieznajomość języka. Wszystko tu zależy od szczęśliwego użycia. Nie przeczę, iż mogłem albo nie w miejscu, albo niestosownie prowincyonalizmy wprowadzać: o to mię obwiniać każdemu wolno, z tego usprawiedliwiać się nie mam prawa. Głęboka znajomość języka i smak wytrawionych znawców wyrokują o nowościach gramatycznych: wyroki te publiczność z czasem zatwierdza lub odrzuca. Sąd w podobnej sprawie jest daleko trudniejszy, niźli się recenzentom zdaje. Tu, ażeby się ze zdaniem odezwać, trzeba powagi literackiej. Pan Ordyniec[1], teoretyk, mając za sobą dykcyonarz i gramatykę, podkreśla prowincyonalizmy lub nieszlachetne wyrażenia Trembeckiego; my, parafianie, w sporach, które smak tylko rozstrzyga, zdajemy się raczej na autora Zofiówki. Ogólny wyrok recenzentów przeciwko prowincyonalizmom jest wypadkiem metody, przejętej od starych gazeciarzy francuskich. Oni to, mając siebie za stróżów języka, co krok odwołują się do słownika Akademii. Rzeczywiście miło jest recenzentom i pewnym czytelnikom myśleć, że nabywszy słownik, mają w kieszeni trybunał, gotowy rozstrzygać najdelikatniejsze spory, tyczące się poetyckiego wysłowienia.

Jeżeli o dawniejszych poezyach moich ogólne tylko wydano zdanie, za to Sonety, aż do najdrobniejszych szczegółów, aż do pojedynczych wyrazów i wyrażeń, a nawet wyrazowych form i zakończeń, gramatycznie, retorycznie i estetycznie rozbierane i sądzone były. Odczytałem dwadzieścia przeszło recenzyj, że pominę satyry i parodye. Oto jest naprzód treść zdań ogólnych: Poezya polska (mówi p. M. M.[2]) dotąd ograniczała się do tłomaczeń i naśladowań francuskich; Mickiewicz pierwszy nadał jej cechę narodowości, on stał się twórcą poezyi oryginalnej. —

  1. Pan J. K., jest to Jan Kazimierz Ordyniec, redaktor »Dziennika Warszawskiego«, ur. 1797, zm. 1863 r.
  2. M. M., jest to Maurycy Mochnacki, znakomity krytyk w duchu romantycznym, ur. 1804, zm. 1834.