Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 375.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tym względem, dających się wszędzie w Rosyi zastosować, że gimnazyum tutejsze, podobnie jak drogę między N. Udińskiem a Krasnojarskiem, wyczyszczono, odnowiono, poprawiono, bo nowy jenerał-gubernator przyjeżdża. Wskutek inicyatywy pana Witoszyńskiego ma być podobno zaprowadzony wykład religii katolickiej przy tutejszem gimnazyum, gdzie 9 katolików uczęszcza. Proboszcz tutejszy, ks. Mateusz Weitt, Żmudzin, od dwóch lat dopiero w Krasnojarsku, po polsku łamie jak może. Darował mi dwie książki wydania swojego w wydaniu łotyskiem, był bowiem dłuższy czas w Inflantach, nad granicą Żmudzi. Na Sybir dostał się wskutek własnego żądania; gdy bowiem kazano usunąć z Inflant wszystkich księży, podejrzanych o zbytnią gorliwość w rzeczach religii, on, nie chcąc jechać za granicę, prosił arcybiskupa petersburskiego Gintowta o przyjęcie do archidyecezyi, która od Litwy ciągnie się aż po Spokojny Ocean. Parafian liczy tutaj około 5000, rozrzuconych jednakże po całej gubernii jenisejskiej, która od granic chińskich rozciąga się aż po Lodowaty Ocean. Skarży się na swoich parafian. Wielu pomiędzy nimi zwykłych zbójów; ale też wielu przybywa Żmudzinów, którzy dobrowolnie przesiedlają się gromadnie z kraju na Sybir i całe kolonie tu zakładają.
Zwiedziłem także tutejsze muzeum, w niem ciekawe maski gipsowe typów, żyjących pod berłem rosyjskiem plemion, w obecnej chwili wymierających. Obiecano mi przysłać tych masek.
Moszka, czyli muszka, mała, to plaga w Syberyi; pojęcia się niema, nie doświadczywszy, jak może dokuczyć. Stąd między mieszkańcami chłopami w Syberyi zwyczaj w lecie używania do wszelkich robót rękawic, wualów i masek formalnych z drutu lub włosienia, tak w polu pracują.
Rozpaczliwa znowu dla mnie era niedecyzyi: czy jechać na pryiski, kopalnia złota i t. p., do t. zw. jużnoi tajgi, czy do Minusińska (Włoch sybirskich), czy też wprost do Tomska? Kossowskiemu obiecałem czekać na niego, — do pryisków, gdziebym miał protekcyę pana Stępkowskiego, rewizora górniczego, byłoby niesłychanie ciekawem pojechać. Ale tam zima już kompletna, a ja nie jestem wybrany stosownie.