Strona:PL O. Jan Beyzym T. J. i Trędowaci na Madagaskarze 053.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.





LIST VI.

Tananariwa, 25 Listopada 1899.

.... W początkach listopada spadł grad bardzo obfity i wielki, jak mówiono mi w Tananariwie, że pojedyncze ziarnka były wielkości śliwki, leżał kilka godzin, a w dołach, gdzie słońce nie dochodzi, przeleżał parę dni. W mieście grad zrobił wiele szkody, a nas po stacyach missyjnych ominął, i dlatego tylko relata refero, bom sam tego nie widział.
Pisałem kiedyś Ojcu, jak się urządziłem w mojem mieszkaniu; teraz muszę nieco uzupełnić moje opowiadanie. Póki mieszkałem, nie oddalając się z domu, wszystko było w porządku; ale pewnego razu chwyciła mnie znowu tutejsza febra. Porządnie mnie chwyciła, a ja też porządnie zacząłem się bronić od pieszczot tej ciotuni. Całymi dniami tylko to robiłem, że nawijałem w opłatki chininę i połykałem. Najadłem się