Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 688.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
678
Czyn.

sprawiedliwy nie zawsze działa zgodnie ze sprawiedliwością, lecz częstokroć w powszednie popada grzechy, tak znowu i grzesznik nie zawsze działa zgodnie z grzeszném swojem usposobieniém. 2) Ale jakkolwiek dobrych co do przedmiotu i celu czynów, spełnianych przez człowieka nieodkupionego, nie można nazwać grzechami, wszelako są to czyny defektowe. I tak, są one defektowe pod względem swego celu; chociaż bowiem ze względu na swój cel najbliższy (doczesny) są one dobre (jak np. jałmużna z litości, z chęci poniesienia pomocy bliźniemu), wszelako brak im odniesienia do celu ostatecznego, to jest do Boga. Bo pomijając już to, że miłość Boga, z jakiej człowiek nieodkupiony może działać, jest tylko w takim razie naturalna i Boga uważa jedynie jako Twórcę natury, jeszcze i tak miłość owa naturalna nie jest zupełna. Aby była zupełną, potrzebaby było skutecznie kochać Boga nadewszystko i nad wszelkie przekładać go stworzenie. Ale tego rodzaju skuteczna miłość Boga nadewszystko jest dla człowieka nieodkupionego tak niepodobna, z powodu panującej w nim pożądliwości, że dobre jego uczynki występują tylko jako odosobnione i wyjątkowe. Dla tego też co do zakresu znowu, defektowość tych czynów teologowie wyrażają nauką, że człowiek sam sobie pozostawiony może nie wszystkie, ale tylko łatwiejsze spełnić przykazania, i że nie zawsze, ale tylko w obec lżejszych pokus może się wyzwolić od przewrotnych zamiarów samolubstwa. Czyny dobre naturalnie nie pokonywają siły pożądliwości i nie zmieniają grzesznego kierunku woli, i dla tego, obok tych dobrych wysiłków pozostałej jeszcze człowiekowi wolności, widzimy w człowieku takim przewinienia i zbrodnie. Dobre uaturalnie czyny nie wyzwalają jeszcze z niewoli grzechu. 3) I dla tego czyny te nie wysługują wiecznej, ale tylko co najwięcej doczesną nagrodę, podobnie jak, znów z drugiej strony, powszednie grzechy człowieka usprawiedliwionego ściągają nań karę doczesną, nie pozbawiając go nagrody wiecznej. Człowiek tedy nieodkupiony, pomimo dobrych swych uczynków, z powodu trwającego w nim jeszcze odwrócenia od Boga, podpada śmierci wiekuistej. Co się zaś tyczy nagrody tym czynom należnej, nie dają one żadnego prawa do łaski nadnaturalnej. Z powodu niezmiernego przedziału, jaki zachodzi pomiędzy porządkiem naturalnym a nadnaturalnym, czyny naturalnie dobre, choćby nawet, co nie jest, w swoim rodzaju doskonałe i niezaćmione towarzyszącemi im przewinieniami, nie mogą być w żadnym przyczynowym związku z łaską, nie mogą żadnego do niej wytwarzać tytułu. W porównaniu z następującą po nich łaską, czynom naturalnie dobrym można to jedynie przyznać znaczenie, że łaska udzielona grzesznikowi bez żadnej jego zasługi, znalazła w nim tylko, w skutek owych czynów, grunt mniej spustoszony i nieco dla siebie przyjaźniejszy. Nagroda doczesna tych czynów z jednej strony polega na mniejszej karze człowieka nieodkupionego (minus Fabricius, quam Catilina punietur, mówi św. Augustyn), a z drugiej strony na dobrych naturalnie następstwach, jakie za sobą prowadzą te czyny, jak np. poszanowanie, zdrowie, dostatek i t. p. Cf. Bellarmini, De gratia et lib. arb. lib. 5 c. 7. Perrone, Praelect. theol. t. 7 tract. de necessit. gratiae p. 1 c. 2. Czyny dobre nadnaturalnie. Nadnaturalnie dobre czyny są dwojakiego rodzaju: a) usposabiające do usprawiedliwienia i b) następujące po usprawiedliwieniu, utrzymujące je i pomnażające. Co się tyczy pierwszych, t. j. czynów usposabiających do usprawiedliwienia, sobór trydencki (sess.