Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 687.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
677
Czyn.

ani nienaruszone, jak chcą drudzy, lecz osłabione, przeto człowiekowi nieodkupionemu nie można ani odmówić zupełnie możności działania dobrze, ani też przyznać mu tę możność w całej jej rozciągłości. Skoro bowiem po upadku pozostał jeszcze człowiekowi rozum, jako władza poznawania prawdy i wolności jako władza czynienia dobrze, przeto obie te władze mogą działać i w nieodkupionym człowieku, gdyż w przeciwnym razie byłyby tylko martwemi, czczemi abstrakcjami. Ponieważ jednak z drugiej strony władze te, w skutek grzechu Adama, osłabły, przeto od człowieka nieodkupionego nie można spodziewać się ani zupełnego poznania prawdy rozumowej, ani całkowitego spełnienia prawa naturalnego, a tém mniej spełnienia czynu nadnaturalnie dobrego i zbawczego. Dla tego to Kościół katolicki potępia: i zdanie luterańskie, jak je Bajus wypowiedział, że wszystkie czyny niewiernych i cnoty filozofów są grzechami (propositio 25), i zdanie pelagjańskie, że człowiek sam przez się może żyć bezgrzesznie i czynić dzieła wysługujące żywot wieczny. Od dzieł nadnaturalnie dobrych odróżnia Kościół dzieła dobre naturalnie, i uczy, że człowiek nieodkupiony, jak może do pewnego stopnia poznawać prawdę objawienia naturalnego, tak może też spełniać prawo naturalne, jakkolwiek nie w całym jego zakresie i nie w sposób doskonały. Quia natura humana (mówi św. Tomasz I 2 q. 109 a. 2) per peccatum non est totaliter corrupta, ut scilicet toto bono naturae privetur, potest quidem etiam in statu naturae corruptae per virtutem suae naturae aliquid bonum particulare agere... non tamen totum bonum sibi connaturale, ita quod in nullo deficiat; sicut homo infirmus potest per se ipsum aliquem motum habere, non tamen perfecte potest moveri motu hominis sani, nisi sanetur auxilio medicinae. Naukę tę popiera nietylko Pismo św. (Rzym. 1, 18. 20. 21. 2, 14. Mat. 5, 46), lecz i historja ludzkości nieuczestniczącej jeszcze w dziele odkupienia, gdzie nie same tylko znajdujemy bezprawia i błędy, ale gdzie nie ma przytém ani całej czystej prawdy, ani doskonałego spełnienia prawa. Bliższych określeń o dziełach naturalnie dobrych Kościół nie podaje: sobór trydencki w ogóle tylko uczy, że nie wszystkie czyny człowieka przed usprawiedliwieniem są grzechami i na gniew Boży zasługującemi, i że człowiek nie grzeszy tém bardziej, czém więcej chce się do usprawiedliwienia usposobić (sess. 6. can. 7). Teologowie, określając bliżej tę możliwość czynów naturalnie dobrych, uczą: 1) że człowiek sobie sam pozostawiony może spełniać czyny naturalnie dobre. Ponieważ zaś spełnienie dobrych moralnie czynów wymaga znajomości prawa, przeto człowiek w skutek upadku nie utracił zupełnej znajomości prawa naturalnego. Nadto, ponieważ czyn dobry wymaga ze strony działającego godziwego celu, przeto człowiek nieodkupiony nie zawsze działa tylko pod wpływem samolubstwa, panującego nad nim od czasu upadku adamowego. Na mocy pozostałej mu jeszcze wolności może miewać on jeszcze dobre zamiary; jeżeli chciwy wyświadcza bliźniemu dobrodziejstwo, nie koniecznie każdy jego dar płynie z samolubstwa, w niektórych razach mogła nim powodować litość, lub naturalne zadowolnienie, wypływające z dobrego uczynku. Człowiek nieodkupiony jest wprawdzie złém drzewem, a drzewo złe nie może wydawać owoców dobrych, ale panująca w nim grzeszność nie prowadzi go z niepokonalną koniecznością do złych uczynków: siłą swojej wolności może on jej oprzeć się; może tedy tak co do przedmiotu, jak i co do celu dobre lub godziwe spełniać uczynki. Jak