Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 686.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
676
Czyn.

dzia, ale i pokuty); albo też cel działającego przeciwi się dobremu celowi dzieła, i wówczas, jeżeli działający zamierza swym celem grzech ciężki, czyn przestaje być dobrym; jeżeli zaś działający zamierza swym celem grzech tylko powszedni, wtedy na uwagę brać należy, czy cel ten jego grzeszny jest jedyny i główny, czy też tylko poboczny. W pierwszym razie czyn traci swoją dobroć moralną (jeżeli kto np. daje jałmużnę dla chwały ludzkiej, t. j. spełnia nie dzieło cnoty, miłosierdzia, ale przewrotnej miłości własnej); w drugim razie nie traci jej całkowicie, tak jak w ogóle nie traci jej, kiedy się z nim łączą w małym tylko zakresie złe okoliczności. Si circumstantia se habeat per modum accessorii nec impediat, quominus agens rem amet propter ipsius bonitatem, eamque praecipue intendat, tunc pro certo tenendum videtur, actionem hanc etsi imperfectam, non omni sua justitia excidere. Quis enim credat eum, qui ex ardenti mortificationis amore castigat corpus suum et tantisper a modo et medio recedit, laboris sui fructum omnem perdere? Si res ita est, dicendum est cum calvinianis, nullam, moraliter loquendo, esse hominis actionem, quae peccatum non sit (Tournely, Curs. theol. t. V tr. de act. hum. sect. II concl. 2). Co się tyczy sposobu, w jaki cel zamierzać należy, aby czyn był dobry, rozróżnia się czworaka intencja: a) aktualna, bezpośrednio poprzedzająca i towarzysząca czynności; b) wirtualna, powziętą ze względu na cały szereg pewnych czynów i trwająca w swych skutkach; c) habitualna, poprzednio wprawdzie powzięta, ale już nie wpływająca na czyny następne; d) domniemalna (interpretativa), t. j. w rzeczywistości nie powzięta wcale, ale działający mógłby był ją powziąść, gdyby był nad tém się zastanowił. Habitualna i domniemalna nie wystarczają do dobrego czynu, wirtualna wystarcza do dobroci czynu, aktualna zaś jest pożądaną. Na tém opiera się rada, albo raczej konieczność częstego wzbudzania intencji aktualnej, i odnawiania jej przed każdą ważną czynnością. Przez dobrą intencję, czynności z natury swej obojętne stają się dla spełniającego je dobremi i wysługującemi. — Czyn moralny uzupełnia się już i kończy intencją; czynność zewnętrzna jest tylko wykonaniem czynu wewnętrznie już postanowionego i pełnego; zazwyczaj wszakże przez zewnętrzne to wykonanie wzrasta dobroć czynu, ponieważ wymaga ono już to większego wysiłku woli, już częstszego powtarzania tegoż samego dobrego aktu woli, już też dłuższego wytrwania dobrego postanowienia woli. Jeżeli zaś, z powodu przeszkód tylko zewnętrznych, nie może być dokonany czyn zewnętrzny, zamierzony przez wolę, wówczas czyn wewnętrzny jest tak dobry i zasługujący, jak i dzieła zewnętrznie dokonane (nam voluntas pro facto reputatur, ubi factum excludit necessitas). Dobre czyny naturalne. Heretycy XVI wieku, przesadzając skutki grzechu pierworodnego, uczyli, że zniweczył on w człowieku najwyższą i najprzedniejszą część jego istoty, zdolność poznawania prawdy i pożądania dobra, t. j. rozum i wolność woli tak dalece, że po ich utracie człowiek nieodkupiony nie zdolnym pozostał do wykonania jakiegobądź czynu dobrego. Wręcz znów przeciwnie pelagjanizm uczył, że człowiek, nie uczestnicząc nawet w dziele odkupienia, dokonanego przez Chrystusa, zdolnym jest do czynów zupełnie dobrych i żywot wieczny wysługujących, a to dla tego, że grzech pierworodny miał tylko zaszkodzić samemu Adamowi. Że zaś prawdziwą nauką chrześcjańską jest, iż władze umysłowe i wolność woli w człowieku, przez grzech pierworodny nie zostały ani zniszczone, jak chcą jedni,