Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 641.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
631
Czarodziejstwo w Polsce.

stojna rzecz jest, opuściwszy jawne grzechy, pytać się o tajemnych, i męczyć podejrzane bez dobrego wywodu [1]).“ — Nieco pierwej, przed Czartoryskim, odezwał się prywatny głos bezimiennego autora, w dziele p. t. Czarownica powołana (zapozwana), wyrzucając sądom niesprawiedliwość i nadużycia. Treść tej książki, oparta na dziele Fryderyka Spee, Cautio etc., lecz daleko interesowniej napisana, z trafném zastosowaniem do miejscowych potrzeb. Niewątpliwie pisał ją któryś z duchownych. Wprzedmowie objaśnia przyczyny, które go spowodowały do wystąpienia. „A iż temi czasy, mówi, nasza Wielkopolska niezwyczajnie zagęściła się, nakształt pożarów, czarownicami, lubo prawdziwemi, lubo mniemanemi, tak, iż na posiedzeniu i schadzkach zwyczajnych o żadnej materji więcej nie usłyszysz, jako o czarownicach: zaczém i wielu mało ostrożnych ludzi, a ciekawych na posądzanie innych, z pragnieniem bliźniego utraty dobrej sławy i zdrowia, sumienia swoje zawodzą... powinien każdy pasterz dobry ozwać się na taką sprawę, pomnąc, że mu Pan Bóg zagroził przez proroka Isaj. 36. Vae vobis canes muti, non valentes latrare. Ile gdy widzi porywczy urząd, albo małego rozsądku, że czasem i pacierza nie umie dobrze, a ten jednak kryminały sądzi, i na płonne i pletliwe (plotki) słowa: bierz, wiąż, piecz, pław, pal etc., a pasterz milczy! a mruknieli co, usłyszy: pan jest prawem w swojej majętności.“ Bezpieczeństwo niewinnych osób upatruje w oddaniu spraw tych duchowieństwu, tak jak tego chce prawo kanoniczne i krajowe, których o tém ustawy przytacza Wykazuje różnicę między zabobonem a czarami i po szczególe przechodzi przepisy procedury karnej. Pławienie surowo gani, mówiąc, że nigdzie tego w porządnych państwach nie znajdzie, a tylko w Niemczech, zkąd je Polska przyjęła. Kanony kościelne surowo zakazują prób przez pławienie, przez rozpalone żelazo, wodę zimną lub gorącą, bo to od pogan Longobardów poszło i głupie jest. Również zakazane w sądach wszel-

  1. Słowa te przywiodłem z tłumaczenia polskiego z początku w. XVIII. Tłumacz, przesiąkły ideami swego czasu, nie rozumiał wielkiej duszy biskupa, i niedość, że niezbyt wiernie przełożył, ale dodał wyrazy, które wypisaliśmy cursive, a które zupełnie zmieniają znaczenie i odejmują Czartoryskiemu słusznie należną mu chwałę rzucenia myśli, jaką prawodawstwa europejskie dopiero w sto kilkadziesiąt lat wprowadziły w wykonanie. Mamy pod ręką kilka wydań łacińskich tego okólnika, i oglądaliśmy jego oryginał, z pieczęcią tego biskupa, w archiwum kapituły włocławskiej zachowany, a nie znalezliśmy owych słów, które tłumaczowi podobało się przydać. Świadczą one, jak trudno nieraz ludziom pojąć człowieka wyższego myślą i sercem! Słowa oryginału są: Optamus denique et hortamur omnes judices, quos fervens zelus justitiae urgere videtur, ut pro ratione officii sui, justitiam vindicativam contra crimina, non tam occulta et abstrusa, probatuque difficillima; quam potius in manifesta et publica, et passim obvia exerant. Ut sunt: homicidia publica, pauperum subditorum, imo et aliorum furta, rapinae, fraudes in mercimoniis, falsificationes novilentorum, et aliorum vendibilium, sive victui sive amictui servientium, adulteria, stupra, oppresiones inopum iniquae, ebrietates, et luxuriae, multorum maleficiorum putativorum causae, et his similia; quae facilius sine periculo tot errorum probari, et dijudicari possunt. Turpe equidem est praetermissis certis et publicis sceleribus impunitis, occulta quaerere; cum prius illa sint tollenda, et vindicanda. Quae ordinationis nostrae literae, ut ad notitiam omnium pervenire possint, i t d. Okólnik ten wydany w Smardzewicach dnia 11 Kwiet. 1669 roku (w niektórych wydaniach mylnie położony rok 1696).