Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 638.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
628
Czarodziejstwo w Polsce.

u których ciemnota religijna, od czasów pomieszania wyobrażeń przez herezję, doszła do szczytu zabobonności, bliskiej pogaństwa. Okrucieństwa wywołane wojnami husytów, a później błędami Lutra, zatarły w tym narodzie delikatniejsze uczucia, wrodzone każdemu człowiekowi. Niepewność zasad wiary, których sami reformatorowie określić i ustalić nie umieli, a tylko na lep rozkiełznanych namiętności i cudzych majątków łowili zwolenników, spowodowała taki zamęt pojęć religijnych, iż im mniej wierzono w Boga, tém więcej mówiono o djable; w miarę zapominania o niebie, zaczęto zajmować się upewnieniem sobie wieczzości i dobrobytu na ziemi, przez wyszukanie kamienia filozoficznego, lub badanie swych losów przez astrologiczne rachuby. Ztąd niewiara, zabobony i czary, na które niedość trafne przepisano lekarstwo, bo bojaźń kary. Młot miał skruszyć to złe, a stos zniszczyć nawet jego prochy. Gdy w tej ciemnocie zostawały Niemcy, cień jej musiał paść na sąsiednią Polskę. Upadają nauki w akademji krakowskiej, a szkoła ta, niedawno do najlepszych w Europie liczona, z początkiem XVI w. bawi się w zgubną astrologję i drukuje prognostyki. Inne zakłady naukowe nie mogły dać narodowi światła, zatém i duchowieństwo z nich wyszłe i lud w większej części ich pozbawiony, nie odznaczają się wykształceniem. Wtedy też zjawia się protestantyzm i szczepi swe chwiejne zasady na dość uprawnym po temu gruncie. Sprzyjają mu niektórzy księża i biskupi, oraz wielu panów. Ale do najpomyślniejszych dni zalicza on panowanie słabego króla Zygmunta Augusta, który, sam nie wiedząc w co wierzyć, był jednym z najzabobonniejszych monarchów. Za niego to zapadła owa konstytucja r. 1543, wyżej wspomniana. Brak oświaty, jaki wówczas w całej Europie czuć się dawał, wyrodził mnóstwo zabobonów i czarów; walka zaś z licznemi herezjami, z błędów protestantyzmu wylęgłemi, przeszła w zbytek gorliwości, który fanatyzmem, może słusznie, nazwano; krwawe wojny, jakich Polska zawsze była polem, a zwłaszcza późniejsze okrucieństwa szwedzkie, uczyniły naród obojętnym na widok nieludzkich tortur i stosów, więc dość zimno przyjęto je od sąsiadów. Do tych przyczyn dodajmy w owe czasy ustalające się poddaństwo ludu wiejskiego, który głównie dotykała ta plaga, i coraz nieczulsze dlań serca szlachty, w obradach sejmowych szukającej własnych tylko korzyści, jak niemniej spory jej o jurysdykcję z królem i z duchownymi; nakoniec, oddanie prawa życia i śmierci niższym urzędom, które długo w ręku trzymały miecz sprawiedliwości, z najsmutniejszą dla siebie sławą. — Zdaje się, że po r. 1543 nie zaraz przyszło do krwawych scen z czarownicami. Potrzeba było do tego zachęty i upomnienia. Wystąpił z niém Stanisław Ząbkowicz, sekretarz księcia Janusza z Ostroga Zasławskiego, tłumacząc na język polski dzieło, zdawna wielkiej używające sławy w Niemczech, p. t. Malleus maleficarum. Wydał je pod tymże tytułem: Młot na czarownice (in 4 str. 457 i 7 kart wstępu), i przypisał swemu panu, datując z Dubna 1 Maja 1614 r. W przedmowie narzeka, że u nas sądy czarów nie karzą, co ztąd pochodzi, iż w nie ludzie nie wierzą, albo jeśli wierzą, lekce je ważą, nie wiedząc jak są brzydkie. „Te niezboże białegłowy zdrowia ludzi i bydła rozmaicie pozbawiają; tym, których bez przyczyny nie nawidzą, szkodzą; z przyjaciół nieprzyjacioły czynią; nienawiści w małżeństwie sieją i mnożą; niemowlątka przy połogu szatanom oddają, abo zabijają; grady i pioruny szkodliwe pobudzają; choroby w ludziach i w bydle rozmna-