Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 564.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
554
Cyprjan.

phani I, Venet. 1733; ejusd. Disp. in eplam ad Pompeium, qua illam una cum aliis 5 et concilio carthaginensi III, hactenus pro Cyprianicis habitis, Cypriano nunc primum abiudicat, ac donatistis tribuit, ib. eod. an.; ob. także rozprawę w Literar. Zeitg für kathol. Religionslehrer 1822 n. 7 i 1823 n. 4. To samo gruntownie wykazuje Wincenty Tizzani (La célébre contestation entre s. Étienne et s. Cyprien, trad. de l’ital. par l’abbé J. Ranvier, Paris 1866 in-8 s. 342). Z dowodzeń tych krytyków wynika, iż rzeczywiście bpi na wschodzie upierali się za nieważnością chrztu heretyckiego (cf. Eusebii Hist. Eccl. I. 7 c. 5—9), i że donatyści, korzystając z zamieszek w Afryce i z pożaru archiwów, na jednych listach, pisanych przez niektórych biskupów ze wschodu do Papieża; zmyślili imię Cyprjana, a inne zupełnie podrobili. Na podobną już myśl wpadał ś. Augustyn (Epistol. 93 n. 33): opowiadając bowiem o sporze ś. Cyprjana ze Stefanem Pap., mówi, że ś. Cyprjan iratus et paulo commotior in Stephanum deliquerit, statim a caritatis uberibus contectum fuisse credendum est... Immo quamvis correxisse sententiam non inveniatur, non incongruenter tamen de tali viro existimandum est, quod correxerit, et fortasse suppressum sit ab eis, qui hoc errore nimium delectati sunt, et tanto velut patrocinio carere noluerunt. W każdym razie rzeczą jest pewną, że Cyprjan we wspomnianych dokumentach podejrzanych, wygląda na człowieka gwałtownego, burzliwego, ograniczonego, zarozumiałego; gdy tymczasem żywotopisarz jego Pontius i inne listy autentyczne C-a ukazują nam charakter jego wręcz przeciwnym. Niemniej także jest rzeczą pewną, że jedność między Rzymem i Kartaginą nie była zerwaną; bo po umęczeniu Stefana (w Sierp. 257 r.) C. posyłał od siebie deputację i list (Ep. 82) do Xystusa, następcy Stefana, aby się dowiedzieć, co się dzieje z Papieżem i wiernymi podczas prześladowania, rozpoczętego w Rzymie pod cesarzami Walerianem i Gallienem (257 r.). W krótce potém przybył i do Kartaginy (we Wrześniu 257 r.) edykt o prześladowaniu. Wezwany przed prokonsula Paternusa, wyznał Cyprjan: „Chrześcjanin jestem i biskup. Nie znam żadnych innych bogów, oprócz jednego Boga prawdziwego, który uczynił niebo i ziemię i wszystko co na nich jest. Temu Bogu my chrześcjanie służymy, do Niego się modlimy we dnie i w nocy, za siebie, za wszystkich ludzi i za pomyślność samychże imperatorów. Paternus: Więc trwasz w tej woli? Cypr. Dobra wola, która zna Boga, zmienić się nie może. Patern. Będziesz mógł, według rozkazania Walerjana i Galliena, udać się do miasta Curubis na wygnanie? Cypr. Udam się... Pat. Kto zbawczego przykazu imperatorów nie zachowa, ściętym będzie. Cypr. Czyń coć jest przykazane. Tedy Paternus... kazał go wywieść na wygnanie... A gdy długo tam zostawał, po Aspazjuszu Paternie, nastał prokonsul Galerius Maximus, który odwoławszy ś. Cyprjana z wygnania, kazał go stawić przed siebie... i gdy mu był dostawiony, Galerjusz rzekł: Tyś jest Thascius Cyprianus? Cyprjan. Ja jestem. Gal. Ty nastręczyłeś się ludziom za ojca bezbożnej myśli. Cypr. Ja. Gal. Najświętsi imperatorowie rozkazali ci, żebyś dopełnił obrzędu (ofiarowania). Cypr. Nie uczynię. Gal. Namyśl się. Cypr. Czyń coć jest nakazane; w rzeczy tak sprawiedliwej nie ma namysłu... Tedy Galerjusz... odczytał dekret: Thascius Cyprianus ma być mieczem ukarany (Thascium C. gladio animadverti placet). O. rzekł: Bogu dzięki“ (Acta procons.). Wierni szli za biskupem na miejsce kaźni, chcąc wraz z nim oddać życie za wiarę. Przybywszy tam, C. pomodlił się, sam sobie oczy