Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 544.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
534
Cud.

mi Olshausen (komentarz na Mat. 8, 1). Na to taką dajemy odpowiedź: Jakkolwiek niezaprzeczoną jest prawdą, że czart znaczny wpływ wywrzeć może na życie człowieka, to jednak zdaje nam się rzeczą równie niezaprzeczoną i widoczną, że kto twierdzi, iż djabeł może i cuda czynić, ten zapomina, że mniemany on cudotwórca jest istotą stworzoną i granic stworzeniu zakreślonych przekroczyć nie zdoła; że zatém takowém twierdzeniem swojém zbytni zaiste i niezasłużony honor djabłu wyświadcza, bo przyznając mu atrybut wszechmocności, tém samém na równi z Bogiem go stawia. A potém, przypatrzmy się bliżej miejscom Pisma Św., na które oni zwolennicy cudów diabelskich się powołują. Prawda, że czarownicy Faraona laski swoje w węże przemienili, ale i to prawda, że laska Aaronowa w węża przemieniona, węże czarowników pożarła, a jeszcze jawniej okazała się zupełna niemoc tychże do sprostania cudom wszechmocności boskiej, gdy pokusili się, na podobieństwo Aarona, utworzyć mszyce. Co się zaś tyczy powoływanych miejsc Nowego Test., przyznajemy, że sama tylko różnica wyrazów σημεία δούναι, znaki dawać, i ποιείν, znaki czynić, jakoby pierwszy oznaczał wyłącznie cuda fałszywych proroków, a drugi również wyłącznie cuda boskie, nie stanowi jeszcze, jak to mniemali niektórzy, dowodu przeciw prawdziwości cudów czartowskich, bo na inném miejscu, gdzie również mowa jest o tych ostatnich, Pismo św. używa onego drugiego wyrazu w tém samém znaczeniu, w jakiém gdzieindziej używa pierwszego: Duchy czartów czyniące (ποιούντα) znaki (Objaw. 16, 14 i drugi raz 19, 20). Mimo to jednak żadnej nie może być wątpliwości, że one cudy czartowskie są, jak je zowie Apostoł, znakami i cudami kłamliwemi (2. Tessal. 2, 9), t. j. naśladowaniem cudów boskich, ale zgoła tymże niedorównającém, czyli, innemi słowy, są cudami udanemi i pozornemi, mającemi na celu oszukanie ludzi. Tak i faryzeusze, gdy w ślepej złości swojej, wyzyskując na korzyść swoją powszechne między ludem o czarach mniemanie, podają cuda Chrystusa za sprawy czartowskie i w zmowie z czartem zdziałane, tém samém zamierzają odmówić im znaczenia istotnych i prawdziwych cudów, a ohydzić je przed ludem, jako znaki i cuda kłamliwe; bo żeby diabeł mógł czynić cuda w właściwém tego słowa znaczeniu, tego i sam lud na prawdę nie wierzył. I mówiło ich wiele z nich: Djabelstwo ma i szaleje, czemuż go słuchacie? Drudzy mówili: Teć słowa nie są djabelstwo mającego; izali czart ślepych oczy otwarzać może? jak to przed chwilą Chrystus był uczynił (Jan. 10, 20. 21. porówn. 9, 16. 31. 32). Gdyby ten nie był od Boga, nie mógłby nic (t. j. żadnych cudów) uczynić (Jan. 9, 33. porówn. 3, 2). A wreszcie, coby na tém wygrał czart, choćby i mógł działać cudy prawdziwe, równające się wszechmocności boskiej, kiedyby przez to sam sobie szkodził i własne burzył królestwo? (Mat. 12, 25. nast.). W tém, cośmy dotąd powiedzieli, jest także już odpowiedź na pytanie, jakie jest kryterjum cudu, czyli w jaki sposób przekonać się o cudzie spełnionym. Z zasad powyżej wyłożonych, pierwszym znakiem prawdziwego cudu jest objawiające się w nim bezpośrednie działanie Boga, i wynikająca ztąd sprzeczność między faktem cudownym, a prawami natury, o ile te widocznie nie mogły być odpowiednią takiego skutku przyczyną. Mało jest w Piśmie św., a szczególnie w Nowym Test. cudów takich, gdzieby mogła zachodzić wątpliwość, czy to, co się stało, jest skutkiem bezpośredniego wdania się wszechmocności boskiej, czyli też sił przyrodzonych. Różność i sprzeczność między niemi, a zwy-