Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 455.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
445
Cnota.

ralne wlane są potrzebne do osiągnięcia wiecznego życia. Błędnie więc nauczali niektórzy teologowie, jak Scotus, Occam i Durandus, że cnót moralnych wlanych człowiek nie potrzebuje. Bo chociaż to pewna, że człowiek bez cnót wlanych, wsparty łaską Bożą, może wykonywać pojedyńcze czyny cnoty nadprzyrodzonej (Conc. trid. sess. 6 can. 3), to jednak bynajmniej nie wyłącza potrzeby cnoty wlanej, która daje łatwość i stałość działania nadprzyrodzonego (I, 2 q. 65 a. 3 ad. 2) i, co ważniejsza, jest źródłem uczynków zasługujących na życie wieczne. Jak bowiem dusza, przez przyrodzone swe władze, mówi ś. Tomasz (I, 2 q. 110 a. 4 ad 2), jest źródłem (principium), czyli początkiem czynów naturalnych, tak łaska, za pośrednictwem cnót, jest źródłem uczynków zasługujących na życie wieczne. Sam Chrystus tę naukę potwierdza, mówiąc: „Jako latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, jeśli nie będzie trwać w winnej macicy, także ani wy, jeśli we mnie mieszkać nie będziecie“ (Joan. 15, 4). Mieszkamy zaś w Chr. Panu przez łaskę i cnoty wlane. Według nauki soboru tryd. (sess. 6 c. 7), cnoty teologiczne z łaską poświęcającą zostają wlane człowiekowi. Podobnież, zgodnie z nauką Ojców Kościoła, Katechim rzymski (p. II de Sacr. bapt. n. 51) mówi, że prócz cnót teologicznych i cnoty moralne z łaską poświęcającą wlane bywają. Sama konieczność w praktyce życia tych cnót to potwierdza. To wlanie wszystkich cnót dokonywa się najprzód w sakramencie chrztu; gdy zaś przez grzech śmiertelny łaska poświęcająca zostanie w duszy zniszczoną, odzyskuje się ją razem z nałogami cnót w sakramencie pokuty. 7. W rzędzie cnót porządku nadprzyrodzonego, pierwsze miejsce zajmują cnoty teologiczne. Zowią się teologicznemi dla tego, że ich przedmiotem jest Bóg, do którego nas prowadzą, już też, że od Boga są nam wlane, już nareszcie, że w Piśmie ś. te cnoty jedynie z Objawienia boskiego są nam znane. Szczególną cechą, właściwą tylko tym cnotom, jest to, że bezpośrednio do Boga się odnoszą, czyli, mówiąc ściśle teologicznie, że Bóg jest tych cnót przedmiotem materjalnym i formalnym. Cnotami temi są: wiara (ob.), nadzieja (ob.), miłość (ob.). Że te tylko cnoty są teologicznemi, podaje niezmienna nauka katolicka wszystkich czasów. Kościół znowu zaczerpnął ją u ś. Pawła Ap.: „teraz zaś trwają wiara, nadzieja, miłość, to troje, a z tych większa jest miłość“ (1 Cor. 13, 13) O ile te cnoty są konieczne, o tyle z drugiej strony wystarczają człowiekowi, bo przez nie może doskonale, o ile w tym życiu możebne, Boga poznać, z Bogiem się połączyć i do Boga, jako do ostatecznego celu, zdążać. Przez wiarę rozum poznaje Boga, jako nadprzyrodzony cel swojego życia; przez nadzieję i miłość woła do tego celu skierowaną zostaje, albowiem przez nadzieję Boga pożądamy, a przez miłość z Bogiem się jednoczymy (I, 2 q. 62 a. 3). Wiara więc, dając nam poznanie nadprzyrodzone Boga, staje się podstawą i fundamentem życia chrześcjańskiego, czyli nadprzyrodzonego. Wiara pokazuje nam Boga, jako najwyższe dobro samo w sobie, i jako najwyższe dobro nasze, to jest takie, które możemy osiągnąć, posiadać i niém się cieszyć. Otóż, o ile Bóg jest dobrem naszém, do niego prowadzi nas nadzieja; o ile zaś jest dobrem w sobie, łączy nas z nim miłość. Ponieważ te cnoty bezpośrednio odnoszą się do Boga, który wszystkie władze człowieka przewyższa, przeto nie można nigdy za wiele ani Boga kochać, ani za wiele weń wierzyć, ani za wiele ufać; z tego więc względu cnoty teologiczne nie stoją w środku