Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 385.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
375
Chrzest.

by człowiek dobrowolnie do niej przystawał nie dla miłości dóbr ziemskich, ale dla nadziei lepszego żywota w wieczności. Gdyby samo przyjęcie chrztu od utrapień doczesnych uwalniało, dawnoby już na świecie nie było żydów i pogan, aniby ochrzczeni tak łatwo niepoganieli. Z tego stanowiska ch. uważany, przedstawia się nam jako wstęp i pierwszy szczebel onego stopniowania, które św. Paweł wskazuje w ekonomji dzieła Odkupienia, gdy mówi: które powołał, te i usprawiedliwił, a które usprawiedliwił, te i uwielbił. Usprawiedliwienie na chrzcie nie jest jeszcze uwielbieniem, t. j. bezpieczném już osiągnięciem chwały wiecznej i zbawienia, ale jest do niej wstępem i drogą; jest, przynajmniej dla tych, którzy zaraz po chrzcie nie umarli, początkiem ciągnącego się przez całe życie procesu, gdzie człowiek, ile z Boga jest, ma poświęcenie przez łaskę i obiecane łaski tej, jeśli jej wiernie użyje, pomnożenie; ale ile z niego jest, dla mieszkającej w nim pożądliwości, łaskę tę, jak sobór tryd. przeciw wynalazkom nowatorów orzekł (sess. VII c. 6 de Bapt.), utracić może, i przeto ciągłą ma pobudkę, aby mniemając że stoi, patrzał by nie upadł (1 Kor. 10, 12) i z bojaźnią i drżeniem zbawienie swoje sprawował (Filip. 2) i, jako należący do Chrystusa, ciało swoje krzyżował z namiętnościami i pożądliwościami (Gal. 5, 24) i przez cierpliwość biegł do boju mu wystawionego (Żyd. 12, 1) i z Chrystusem społu ucierpiał, aby społu też był uwielbiony (Rzym 8, 17), aż w końcu przyjdzie ostatni akt tego wielkiego procesu, kiedy z Apostołem będzie mógł powiedzieć: Dobrém potykaniem potykałem się, biegum dokonał (2 Tym. 4, 7); kiedy i wedle ciała śmiertelne to przywdzieje nieśmiertelność (1 Kor. 15, 53) i Zbawiciel przemieni ciało podłości jego, przypodobane ciału jasności swojej (Filip 3, 21), i rzeknie mu, aby odpoczął od prac swoich (Obj. 14, 13) i da mu wieniec sprawiedliwości, odłożony tym wszystkim, którzy miłują przyjście Jego (2 Tym. 4, 8).— 6. Z tego, co dotąd się powiedziało o naturze i skutkach chrztu, potrzeba jego jest widoczną. Chrystus ustanowił ten sakrament, jako środek nieodzowny do zbawienia: nie może wnijść, powiada, do królestwa niebieskiego, kto się nie odrodzi z wody i z Ducha św. (Jan 3, 5), i na drugiém miejscu (Mar. 16, 16) oznajmia, iż kto uwierzy i ochrzci się, zbawion będzie. Podobnież i św. Piotr temu sakramentowi przypisuje zbawienie człowieka: który, powiada, was zbawia chrzest (1 Piotr. 3, 21), i św. Paweł wielbi dobrotliwość Zbawiciela, iż zbawił nas przez omycie odrodzenia i odnowienia Ducha św. (Tyt. 3, 5). Zgodnie z temi wyrokami Pisma św., sobór tryd. po orzeczeniu nauki o upadku pierworodnym, jako pierwszy człowiek potomstwu swemu przekazał nietylko cierpienia i śmierć, ale i grzech, który jest śmiercią duszy, oznajmia, iż grzech ten nie może być zgładzony, jedno przez zasługi Jezusa Chrystusa, których to zasług przeniesienie na człowieka spełnia się na chrzcie (sess. V can. 2, 3); że zatem, odkąd ogłoszona światu Ewangelja, żaden człowiek nie może przejść ze stanu grzechu do stanu łaski, jedno przez ch., albo przez żądzę przyjęcia go (sess. VI can. 4), i przeto anatemę zapowiada temu, ktoby twierdził, że ch. nie jest potrzebnym do zbawienia (sess. VII can. 8). Tę naukę już w V w. ogłaszał Kościół przeciw pelagjanom. Pelagjusz bowiem utrzymywał, że grzech Adama zaszkodził tylko jemu samemu, nie zaś potomstwu jego; że zatém ch. udziela się dzieciom nie dla zgładzenia grzechu, którego nie mają, jedno dla dania im łaski przywłaszczenia za syny Boże; które zaś umierają bez chrztu, te dla samej nie-