Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 369.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
359
Chrzest.

Trójcy, sakramentem wiary, zapieczętowaniem wiary, albo pieczęcią (obsignatio fidei, signaculum); sakramentem odpuszczenia grzechów, poświęcenia, oświecenia, żywota. Katechizm soboru trydenckiego, powołując się na słowa Chrystusa (Jan. 3, 5) i na słowa św. Pawła Apostoła (Efez. 5, 26), krótką a treściwą daje definicję tego sakramentu, zowiąc go sakramentem odrodzenia przez wodę w słowie, bo na tém właśnie zasadza się tu tajemnica czyli sakrament, że obmycie człowieka wodą, przy wymówieniu słów przepisanych, wewnętrzną w nim sprawuje odmianę i inszym, niż przedtem był, czyni go człowiekiem, iż który z Adama wedle natury narodził się synem gniewu, przez chrzest odradza się z Chrystusa synem Bożym. Nauka Kościoła o tej cudownej skuteczności chrztu, o boskiém ustanowieniu i niezbędnej potrzebie jego, tak dawną jest jak Kościół sam; najdawniejsze sekty wschodnie, jeszcze w IV i V wieku od jedności katolickiej odpadłe, jak nestorjanie, jakobici, dotąd ją nienaruszoną zachowują i, co do materji i formy tego sakramentu, co do sposobu udzielania, a nawet co do towarzyszących mu egzorcyzmów i główniejszych ceremonji, zupełnie się z wiarą i praktyką Kościoła zgadzają. Niektóre tylko sekty heretyckie, które wymieniają: św. Epifanjusz (Haer. 64 n. 25), św. Ireneusz (Adv. haer. I 21, 4), św. Grzegorz W. (Ep. XI 45) i inni Ojcowie Kościoła, chrzest albo zupełnie odrzucały, albo fałszywą o nim naukę szerzyły; tak walentynjanie i markozjanie nie uznawali chrztu, podobnie jak i drugich sakramentów, mieniąc być rzeczą niemożebną, by dar duchowny, jakim jest łaska, mógł być wyrażonym i udzielonym za pomocą znaków zmysłowych. Podobnież odrzucali go manichejczycy, paulicjanie i massaljanie, poczytując go za wynalazek ducha złego. Seleucjanie i hermjanie chrzcili nie wodą, ale ogniem, powołując się na mylnie zrozumiane słowa św. Jana Chrzciciela (Mat. 3, 11). Inni zmieniali formę sakramentu, jak montaniści, którzy do imion Ojca, Syna i Ducha św. dodawali jeszcze imię Montana, założyciela swej sekty, i Pryscylii, prorokini swojej; sabeljanie przeciwnie, eunomjanie, samosateńczycy i inni przeciwnicy dogmatu Trójcy św., chrzcili nie w imię trzech Osób boskich, ale w imię Boga samego. U nowszych heretyków wieku XVI chrzest liczy się wprawdzie do rzędu dwóch czy trzech sakramentów kościelnych, które im się spodobało uznać i zachować, ale w pojęciach o skutkach jego daleko się rozchodzą z nauką Kościoła, gdy bądź jak Luter twierdzą, że i po chrzcie grzech pierworodny pozostaje niezgładzony w duszy człowieka; bądź znowu z Kalwinem utrzymują niepodobieństwo utracenia łaski, raz na chrzcie otrzymanej (porów. Conc. Trid. sess. VII c. 6 seq.); bądź wreszcie, jak tegocześni protestanci, chrzest za prostą tylko ceremonję poczytują, służącą jedynie do wzbudzenia w człowieku wiary usprawiedliwiającej. Wszyscy jednak, z wyjątkiem chyba tych, którzy wyrafinowaną krytyką swoją wszystko Pismo św. i wszystką naukę Chrystusową w myt i allegorję obrócić usiłują, zgadzają się na to, że Chrystus sam ten sakrament ustanowił, jako też i fakt i słowa ustanowienia tego najwyraźniej zapisane są w Ewangelji. Między doktorami i teologami katolickimi tylko w bliższém oznaczeniu czasu, w jakim chrzest z woli Zbawiciela został obowiązującym, zachodzi różnica zdań. Jedni, jak św. Bernard i Estjusz sądzą, że Chrystus ustanowił go i przepisał jeszcze przed Zmartwychwstaniem swojém, bądź gdy w rozmowie swej z Nikodemem (Jan 3) pierwszy raz tajemnicę odrodzenia z wody i Ducha św. objawił; bądź gdy sam chrzcił w ziemi żydowskiej, jak