Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 351.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
341
Chrystofor.

ponurzyło w wodzie i ochrzciło go. Odtąd nazwał się Chrystofor, bo niósł Chrystusa. Podług Menzl’a (Symbolik I 175), Chrystofor jest uosobieniem ludu, dzikiej ale dobrej massy, przyjmującej skwapliwie wiarę i silnie obstającej za Kościołem Bożym. Co się tyczy jego męczeństwa, wspomniana wyżej Passio podaje, że król Dagnus, wtrąciwszy go do więzienia, posłał do niego dwie nierządnice, Nicetę i Akwilinę, aby go do grzechu przywiodły, pewien, że po nierządzie fałszywym pokłoni się bogom. Ale Chrystofor nawrócił nierządnice, które pokutowały i za wiarę poniosły męczeństwo (czczone z 24 Lipca). Król kazał świętego biczować, na głowę włożyć mu chełm rozpalony i nareszcie rozniecić pod jego stopami ogień wielki. Gdy jednak to wszystko nic mu nie szkodziło, chciano go przeszyć strzałami, ale strzały w powietrzu zawisły; ścięto go tedy mieczem. Wstawiennictwa sw. Chrystofora wzywają wierni w czasie zarazy i w ranach ciała. W XIV w. sławne były bractwa św. Ch., szczególniej w Tyrolu i Vorarlbegu: miały one na celu opiekę w zimie nad podróżnymi, w niebezpiecznej przeprawie przez Arlberg. Najczęściej też zapewne te bractwa umieszczały olbrzymie obrazy i posągi św. Ch-a przed kościołami i na wieżach, choć już za Justynjana cesarza jest wzmianka o obrazie św. Ch-a w klasztorze na górze Sinai. W strasburskiej katedrze była niegdyś kamienna statua Ch-a, 36 stóp wysoka. Wizerunki te miały ludowi przypominać, aby radośnie i wiernie nosił jarzmo Chrystusowe, a idących do kościoła napominać, aby Chrystusa przyjmowali w modlitwie, w godnèm przystępowaniu do sakramentów św. i przez uważne słuchanie słowa Bożego. Odpowiednio do tego pobożnego rozumienia, zrobiono wiersz:

Christophore sancte, virtutes suni tibi tantae,
Qui te mane videt, nocturno tempore ridet,

ponieważ każdy szczęśliwy jest wieczorem, gdy z Chrystusem od wcześnego rozpoczął rana i jarzmo swoje uczciwie przez cały dzień nosił. Zabobon, jak do innych tak i do tej czepił się świętości i skrzywił pobożność niektórych wiernych przesądem, że spojrzenie na obraz św. Ch-a chroni każdego od nagiej śmierci przez dzień cały. Ztąd wiersz ów:

Christophori sancti speciem quicunque tuetur,
Ista nempe die non morte mala morietur.

Potępił też Kościół tak zwaną Chrystoforową modlitwę, jakiej używano przy braniu skarbów, na zaklęcie duchów strzegących tych skarbów. Co się tyczy olbrzymiego wzrostu świętego, Menologium cesarza Bazylego nazywa go bajecznym i mówi tylko, że z postaci był ferox et terribilis; brewjarz szlezwicki nazywa go procerissima statura, co znaczy bardzo dobrego wzrostu. Zresztą martyrologja nic nie wspominają o olbrzymiości świętego. Pierwsza dopiero o niej wzmianka znajduje się w mszale mozarabskim. W X w. do olbrzymiego wzrostu dodano świętemu i inne nadzwyczajności: tak subdjakon Walter ze Spiry (za Ottona III), opisując prozą i wierszem czyny świętego, dał mu kij w rękę, który cudownie zakwitł i wielu nawróceń stał się powodem. U Jakóba Voragine (ob.), w jego Złotej legendzie, powieść o Ch-rze wyrobiła się już zupełnie, jak ją poprzednio streszczoną podaliśmy. Malują Ch-a, jako olbrzyma z Dzieciątkiem Jezus na barkach, idącego przez wodę, z laską rozkwitłą w drzewo; zdala przyświeca pustelnik. Ob. Pez, Thesaur. anecdotor. t. II cz. 3 s. 27; Bolland., Acta SS. 25 Julii; Legenda di san Cristoforo edita