Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 283.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
273
Chiny.

się polepszyły dla chrześcjan. Zasłyszawszy o nauce trzech wygnańców kantońskich, cesarz dozwolił im wrócić do stolicy i otoczył ich swemi względami. Verbiest dostał nominację na mandaryna w kolegjum matematyczném. Misjonarze, uwięzieni w Kantonie, uzyskali wolność 1671, a w miarę jak zakaz głoszenia Ewangelji coraz słabiej był przestrzegany, chrystjanizm szerzył się po dawnemu. R. 1688 Verbiest umarł; oo. Thomas i Pereyra zachowywali pomimo to to samo znaczenie i wpływ u dworu. W tym czasie pięciu misjonarzy francuzkich, popieranych przez Colberta, przybyło do Chin (1687), by podzielać pracę swych poprzedników. Gerbillon, jeden z ich liczby, oraz Pereyra pozyskali wielkie względy u cesarza, za przeprowadzenie negocjacji pokojowych między Chinami a Rosją. R. 1692, za wstawiennictwem księcia Sosan, doręczono ojcom pismo urzędowe, pochwalające chrystjanizm jako prawo święte, misjonarzy jako ludzi cnotliwych i dozwalające Chińczykom przyjmować wiarę chrześcjańską. Skutkiem czego wzrastała liczba wiernych wszędzie, gdzie tylko misjonarze mogli rozszerzyć swoją działalność. Jezuici otworzyli drogę dla misjonarzy innych zakonów; wikarjusze też apostolscy wysłani tam r. 1698, za wpływem jezuitów dopuszczeni przez Chińczyków zostali. Na nieszczęście, wśród takiej pomyślności, zdobytej długoletnią mozolną pracą, powstały między jezuitami z jednej, a dominikanami i franciszkanami z drugiej strony opłakane niesnaski, które zadały niepowetowany cios chrześcjańskiej w Chinach sprawie. Ob.a. Akkomadacja I 90. Nieporozumienia co do akkomadacji zachwiały przychylność mandarynów i cesarza. Niezmordowana tylko czynność jezuitów i wyleczenie cesarza z ciężkiéj niemocy mogły powstrzymać wybuch prześladowania. Przywileje z r. 1692 już zostały odwołane, chrystjanizmowi w Chinach groził blizki upadek. Wielu misjonarzy zesłano na wygnanie do Kantonu, prześladowania cząstkowe powstały w wielu punktach, Kościół zachwiany we wszystkich prowincjach, wspierał się tylko na odwadze i poświęceniu jezuitów pekińskich, między którymi najświetniej się odznaczał prezes rady matematycznej, Kiljan Stumpf z Wirzburga. R. 1720 cesarz zagroził misjonarzom, z małym tylko wyjątkiem, wydaleniem z kraju, wrazie gdyby nie zaniechali swoich sporów. Około tegoż czasu przybył drugi legat papiezki, Ambroży Mezzabarba, patrjarcha aleksandryjski: przyzwolił on na pewne ustępstwa dla zwyczajów chińskich, ale Innocenty XIII, następca Klemensa XI, wcale przeciwnego był zdania, a Benedykt XIV ogłosił r. 1742 bullę, zobowiązującą misjonarzy, aby pod przysięgą przyrzekli wykorzenić owe zwyczaje. Już dawniej cesarz um. 1722. Jego następca Yong-Ching (Yong-cze) rozkazał zgromadzić wszystkich misjonarzy do Pekinu i Kantonu, oraz zburzyć lub zamienić na pagody i szpichlerze trzysta przeszło kościołów. Jezuitom jeszcze się udało wyjednać pozostawienie dawnych misjonarzy w prowincjach. Późniejsi osiedli w Pekinie, czekając lepszych czasów, niektórzy zaś szczęśliwie się skryli na prowincji. Chrystjanizm jeszcze się utrzymymał w Pekinie: r. 1725 dziesięć tysięcy chrześcjan przyjmowało tam św. Eucharystję, a 300 podrzutków ochrzczono; ale prowincje, wystawione na złą wolę mandarynów, smutny przedstawiały obraz prześladowania. Wreszcie 1732 surowy rozkaz zmusił misjonarzy, zebranych w Kantonie, do ustąpienia z cesarstwa. Pod nowym cesarzem Kien-Long (1735—99) poczęli chrześcjanie