Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 245.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
233
Chełmińskie biskupstwo.

wały niekiedy te same pokusy, lubo wyraźnie w traktacie toruńskim pomieszczono, że bp chełm. powraca do metropolji gniezn. i odtąd stale ma do niej należeć. Sławny Dantyszek, zasiadając na tej stolicy, z urazy do prymasa, próbował także oddzielić się od jego metropolji, lecz temu wcześnie zaradzili bpi polscy, mianowicie Piotr Tomicki, kanclerz państwa i bp krak. Dopiero też po zlutrzeniu i upadku arcybiskupstwa rygskiego wszelkie agitacje ustały i odtąd bpi chełm. do metropolji gniezn. należą; dziś nawet sami tylko przy niej pozostali. W tytule bpów chełm. znajdujemy, iż się kiedyś mianowali także i pomezańskimi. Poszło to ztąd, że, po traktacie toruńskim, część djecezji pomezańskiej dostała się pod panowanie polskie i ta weszła w granice djec. chełm., reszta zaś miała jeszcze swoich osobnych bpów. Z tych Jan Eberhard Queis, na katedrę wszedłszy po kardynale Achillu, przyjął luteranizm i pojął żonę, a przykładem swoim pociągnął kanoników, wielu z duchowieństwa i ludu. Wspierany jednak władzą równie wiarołomnego księcia, spełniał dalej obowiązki duchowne, podobnie jak kilku jeszcze jego następców, także protestanckiej nauki hołdowników, z których ostatnim był Jan Wigand, zmarły 1587 r. Odtąd małą garstkę pozostałych w tej prowincji katolików wziął pod duchowną opiekę bp chełm. i zaczął zwać się razem pomezańskim. R. 1609 wysłani do Królewca komisarze polscy dopominali się od stanów Prus książęcych, aby biskupowi chełm., za zarząd ten, pewne dochody wyznaczone były, gdy jednak sprawę tę uznaniu króla zostawiono, a potém zupełnie pominięto milczeniem, skutku wcale nie otrzymała. Hartknoch (De Republ. Pol. edit. 3 Lips. 1698 str. 477) pisze, że za jego czasów poseł księcia pruskiego i razem elektora brandeburgskiego, baron de Howerbech, bpowi chełm. tytułu pomezańskiego przyznać nie chciał, ustnie i piśmiennie przeciwko temu protestując; biskupi jednak, mając sobie dawniej przez elektora tytuł ten przyznany, do ostatnich czasów rzeczypospolitej używać go nie przestali (Lengnich, str. 252). Ze świeckich godności każdy bp tej djecezji był pierwszym prezesem (primus praeses) w senacie pruskim, a w polskim między duchownymi senatorami na dziewiątém zasiadał miejscu, zaraz po bpie przemyskim; następnie, po unji lubelskiej, był w porządku dwunastym, a za księstwa Warszawskiego, od r. 1807—9, miał piąte, potém szóste miejsce w senacie do r. 1815. Choć od czasów Kazimierza Jagiel. Polacy najwięcej zasiadali na chełm. stolicy, wymagały jednak prawa ziemi tej, aby bpi byli rodowitymi Prusakami, lub mieli indygenat pruski. Każdy więc z Polaków, obejmujący tu pasterskie obowiązki, wykonywał prowincji przysięgę, z dodatkiem, iż wszystkie prelatury i kanonje w djecezji dawać będzie tylko Prusakom (Bartoszewicz, Lengnich, loc. cit.). Gorliwość bpów o czystość wiary popiera Rzepnicki (III 44) tém twierdzeniem, że za czasów jego prowincja cala była katolicką i nie cierpiała u siebie przybysza heretyka dłużej nad rok jeden. Pierwszy też kościół protestancki stanął w Chełmnie dopiero r. 1782, to jest w dziesięć lat po przejściu ziemi w ręce królów pruskich. Sufraganów, do pomocy w biskupich czynnościach, dopiero od wieku XVII przybierać poczęli, a ci stałego tytułu kościoła in partibus nie mieli. Przed Chrystjanem, o trzech biskupach pruskich historycy wspominają, z których Oktawjan miał być za Mieczysława I r. 966 (Dług. lib. 2), Marcin około r. 1070 (Dług. in Vita s. Stan. EM.), a Hipolit, rzymianin, herbu trzy trąby, r. 1180 (Na-