Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 579.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
562
Bractwo.

cenie grzeszników i dusze zmarłych. Ztąd wzięło tytuł dzieło dla bractwa tego napisane: „Nauka bractwa dusz w czyścu zatrzymanych i ludzi w grzechach zatwardziałych (Krak. 1643),“ i drugie: „Przyjaciel w ostatniej potrzebie doznany, albo bractwo Najśw. Odkupiciela Ukrzyżowanego, na ratunek dwu wielkich nędzarzów, ostatnim niedostatkiem ściśnionych, to jest ludzi w grzechach zakamieniałych i dusz w czyścu gorejących. Przy kościele archiprezbiterjalnym krak. N. Panny w rynku założone (Krak. 1669).“ W przedmowie cokolwiek o bractwie, potém o czyścu, pobudki i sposoby ratowania dusz czyścowych. Niegdyś kwitnęło, licząc nawet znakomite osoby w swym spisie, jak królowę Eleonorę, króla Jana III i jego żonę Marję Kazimirę, królewiczów Jakóba, Teresę i Aleksandra. Potém zaniedbane i dopiero za dni naszych wskrzeszone przez ks. Juljana Żłowackiego, spowiednika tegoż kościoła. Na procesje i nawiedzanie grobów, członkowie bractwa występują w właściwych sobie ubiorach. Gdy w d. 21 Czerw. 1784 dekretem cesarskim Józef II zniósł w Austrji wszystkie bractwa, zaprowadził w ich miejsce jedno tylko filantropijne, pod tytułem Zbawiciela, celem zniesienia żebractwa i zbierania składek na instytut ubogich. — Br. Compassionis, albo Męki Pańskiej, r. 1595 założone przez Marcina Szyszkowskiego, kan., w końcu bisk. krakow., przy kościele franciszkanów w Krakowie. Po 12 latach, już jako biskup łucki i nominat płocki polecił wydrukować ustawy brackie, pod tyt: „Bractwo Compassionis, albo Męki P. Jezusowej, i błogosławionej P. Marji (w Krak. 1607).“ Król Zygmunt III, Władysław IV, Jan Kazimierz, wielu biskupów i znakomitych w kraju osób było członkami tego stowarzyszenia. Pap. Klemens VIII zatwierdził jego ustawy i nadał odpusty, a Paweł V 1605 r. powierzył franciszkanom krakowskim. Wysoki duch pobożności i pokuty, oraz miłości Kościoła, cechuje bractwo Compassionis. Modły swoje odprawiało w kaplicy u franciszkanów krakowskich, a niektóre i w samym ich kościele. W czasie sejmów i potrzeb kraju, obchodziło w uroczystej procesji siedm świątyń, śpiewając psalmy i biczując się, a gdy napad Tatarów groził królestwu, pielgrzymowało o trzy mile za Kraków, do miasteczka Skały, celem uproszenia, przez zasługi bł. Salomei, odwrócenia tej klęski; raz nawet, w chorobie fundatora swego bisk. Szyszkowskiego, biczując się, poszło do Częstochowy. Co kwartał przynajmniej więźniów nawiedzało, niosąc im wsparcie i duchowną pociechę. Na to bracia i siostry, znakomitych nawet rodzin członkowie, przyodziawszy się czarną szatą i twarz zakrywszy kapturem, w duchu ewangelicznej miłości, po domach i ulicach wypraszały jałmużnę, z której sprawiano odzież, dawano pożywienie i płacono długi uwięzionych. Skazanych wyrokiem, do skruchy i pobożnej śmierci przygotowywali, a często wypraszali skrócenie kary lub uwolnienie. Szczególnie w czasie wielkiego postu na te dzieła miłosierdzia zdobywali się bracia. W środę wielkiego tygodnia otrzymywało bractwo listę więźniów od sądu, sprowadzało ich na ratusz, następnie do łaźni i do spowiedzi. W wielki czwartek obłóczono więźniów w szaty, staraniem bractwa sprawione, stawiano ołtarz w sali ratuszowej, zwanej izbą pańską, i o godz. 10 starsi bractwa w towarzystwie sześciu innych, z zapalonemi świecami przyprowadzali tu ks. archiprezbytera kościoła Panny Marji, z duchowieństwem, niosącego Najśw. Sakr., który, po odpowiedniej przemowie, w obec członków bractwa i senatu, udzielano więźniom. Poczém odprowadzano duchowieństwo do kościoła, a bracia zasia-