Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 228.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
215
Bernardyni.

go zakonnika i przyjaciela reformatów, oraz Ładysława Ulejskiego, który od bernardynów do reformatów i nawzajem po kilka razy migrował. Przy ich to pomocy od r. 1626 pracował Strozio nad przerobieniem bernardynów naszych na reformatów, naznaczywszy najprzód dwa klasztory, t. j. w Opatowie i Bydgoszczy, do których wolno było przechodzić wszystkim bernardynom, pragnącym żyć pod surowszą regułą. Wnet dołożył jeszcze innych miejsc ośm, bo i prowincjał Starczewski sprzyjał ściślejszej obserwancji. Pomimo jednak życzliwych względów króla, poparcia nuncjusza Antoniego a Sancta Cruce i wielu panów polskich, nie zdołał celu swego w zupełności osiągnąć. Do Warszawy zwołał kapitułę, gdzie w miejsce Starczewskiego obrano prowincjałem Jerzego Godziszewskiego. Burzliwe było to obradowanie, bo zakonnicy opierali się reformie, gwałtem i nieroztropnie zaprowadzanej. Założyli nawet apellację do Stolicy Apost., której nuncjusz, sprzyjający komissarzowi, do akt swoich nie przyjął, więc takową inną drogą przesłano. Wpływ jednak komissarza dał się uczuć w zakonie, bo wielu do reformackich klasztorów przechodziło, i niezawodnie byłoby ich więcej, gdyby nowy prowincjał nie był czynił przedstawień, że mają zaprowadzone niedawno w prowincji domy rekolekcyjne, w których mieli wszelką wolność żyć w ściślejszém reguły zachowaniu. Kapituła trwała dni 20, a po jej zamknięciu Strozio udał się do klasztoru reformatów, oczekując skutku apellacji. Wtedy też obmyślał sposób spełnienia swych chęci, w podziale prowincji na cztery części, aby tak, z mniejszą liczbą zakonników mając do czynienia, każdą zwolna do reformacji pociągnął. Nie był on wcale przez jener. Bernardyna z Senis upoważniony do czynienia zmiany pedobnej[1] i, samowolnie ją podejmując, mocno zakonników na siebie zagniwał. W Warszawie, na kapitule 1628 r. ogłosił podział prowincji polskiej bernardynów na cztery inne, to jest: małopolską, której oddał pierwszeństwo przez wzgląd na św. Kapistrana i zawiązek zakonu, a jej prowincjałem zrobił Michała Hallera; na wielkopolską, zostawiając jej jenerała Jerzego Godziszewskiego; na litewską, z prowincjałem Stefanem Sopoćko, i ruską, oddaną zarządowi Aleksandra Swierskiego. Podział ten z niechęcią przyjęto: czuł jednak każdy, iż takowy był potrzebny, ale na dwie, lub najwyżej na trzy tylko części. Więcej daleko sprawiło oburzenia niesłuszne zaliczenie kilku klasztorów z Wielkopolski do innych prowincji, jak np. Piotrkowa do małopolskiej, Warszawy i Pragi do ruskiej, Prasnysza do litewskiej. Miała tym sposobem Małopolska 12, Wielkopolska 16, Ruś 15, Litwa 14 klasztorów. Dotychczasowa pieczęć przeszła także do małopolskiej prowincji, przez poszanowanie starożytności głównego jej klasztoru w Krakowie. Po skończonej kapitule rozjechali się ojcowie, wcale zapadłemi na niej postanowieniami nie uszczęśliwieni; komissarz zaś Strozio w tydzień ciężko i śmiertelnie zachorował. Tymczasem jenerał zakonu, zawiadomiony o wszystkiém, wyprawił co prędzej z Rzymu Stanisława Poznańczyka, zakonnika mieszkającego na Ara Coeli, zabraniając wszelkich zmian wprowincji polskiej, tak co do podziału, jako i reformy. Delegat spełnił rozkaz w 17 dni i bez odwłoki do Rzymu powrócił. List jeneralski wręczony został nuncjuszowi, bo Strozio już dogorywał i we dwa tygodnie umarł u reformatów w Warszawie, gdzie i pochowany. Bernardyni przedstawili teraz nuncjuszowi powody swoje, dla których niewłaściwém sądzą dzielić prowincję polską na tak drobne części. Piszą tam: iż1) doświad-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – podobnej.