Płocki r. 1733 obowiązuje wizytatorów, aby się dowiadywali od beneficjatów, co przybyło do sprzętów kość. Chełmiń. 1745 egzekutorom testamentu poleca, aby, przed wszystkiemi legatami, wrócili kościołowi szkody przez nieboszczyka wyrządzone; za życia zaś beneficjata, szkodę własności kościel. czyniącego, ma być zarządzony sekwestr dochodów. Toż samo lwowski r. 1765, pozwalając powracać szkody z pozostałości, lub ex anno gratiae, czy ten beneficjat zrobił testament, czy nie. Dla lepszego strzeżenia własności kościelnej, statuta synodalne zdawna przykazują, iżby w kościołach był dokładny spis inwentarza, obejmujący rzeczy kość., fundusze, granice, prawa, przywileje i t. p., aby każdy beneficjat wiedział, co do jego beneficjum należy, a czego już nie dostaje. Spis ten ma być podpisany przez najstarszego prałata lub rządcę kościoła, w zakrystji zachowany i przynajmniej co rok przez starszych z kapituły przepisany i sprawdzony. Const. prov. lib. 3, de reb. non alien. List paster. Maciejowskiego każe go podpisywać i pieczętować nietylko proboszczowi, ale i członkom dozoru kościelnego. Obowiązek utrzymywania spisu własności kościel. wszystkie niemal synody nasze na rządców kościołów nakładają. Krak. 1711 każe dziekanom corocznie je sprawdzać. Płocki 1733 nakazuje czynić w nich wzmiankę o rzeczach aljenowanych, w nieprawne posiadanie przeszłych i skradzionych. Toż samo poznań. 1720 i chełmiń. 1745. Synod żmudz. 1636 poleca wpisać w akta biskupie summy kościelne, na procent dane, aby następcy beneficjatów wiedzieli gdzie, komu i jakie zostały wypożyczone, a tém samém, aby nie zaginęły. Pieniądze zaś za sprzedaną własność kościel., Reformationes gener. (str. 118) każą obracać na zakupienie nowych dóbr, lub umieszczać na czynsze, a gdyby się nie dało, summa ta ma być złożona w zakrystji lub w skarbcu kościelnym. Przy takiém obwarowaniu własności kościelnej i ówczesném prawodawstwie, niedąjącém dostatecznej pewności hypotecznej, nie będzie nas dziwiła owa mnogość procesów, jakie duchowni zmuszeni byli do sądów zanosić. Wiedzieli o tej smutnej konieczności nasi biskupi, gdy na synodzie prow. r. 1628 zgromadzeni postanowili, iżby na przyszłość, stosownie do przepisu soboru tryd. sess. 25, w każdej djecezji był sędzia do rozpoznawania spraw o aljenację. Wkrótce synod wileń. r. 1633 ponowił ten przepis i do skutku go przywiódł. M. Łubieński zaś, będąc biskupem chełmskim, przyrzekł uboższym plebanom pomoc, i na synodzie r. 1624 oświadczył gotowość oddania ich spraw swemu obrońcy. Płocki zaś r. 1733, chełmiński 1745 i kijowski 1762 r., uwalniają ubogich beneficjatów od wszelkich kosztów, kancellarji biskupiej należnych; sprawy ich oddają instygatorom swoim i wszelkie akta z archiwów djecezjalnych bezpłatnie wydawać polecają. Przy takich pomocach, słusznie biskupi wymagali baczności po beneficjatach, grożąc niedbałym karami kościelnemi, mianowicie klątwą. Lecz i sejmy zajmowały się strzeżeniem całości dóbr kościel. Statut r. 1505 (Vol. leg. I fol. 311 tit. Judaeus pro pignore) zabrania apparatów kościeln. zastawiać u żydów. „Aby zaś skarby kościelne w całości zachowywane były, stanowimy (mówi król Zygmunt w Konstyt. r. 1557), iżby przewieleb. biskupi w miastach i dobrach naszych, wspólnie ze starostą lub dzierżawcą, a w dobrach szlacheckich z patronem, spisali inwentarz sreber i innych kosztowności kościelnych” (Vol. II fol. 607 § 10 i u Herbur. V. Templum). Konstytucja zaś z r. 1588 aljenację dóbr kościel. i klasztornych uważa za nieważną, jeśli w kontrakcie nie będzie