Strona:PL Niektóre poezye Andrzeja i Piotra Zbylitowskich 177.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W tobie, z wysokiego nieba
Czego jedno będzie trzeba.
Tobie po lesiech szerokich,
I po pagórkach wysokich,
Chodzą woły utuczone,
W gęstą trawę rozpuszczone.
Tobie stada owiec białych
Po pastwiskach okazałych,
Z których ty masz częste wełny,
I pastewnik jagniąt pełny;
Nabiały także obfite,
I pożytki rozmaite.
Młyn szumiący, rybne stawy,
I z gajów częste potrawy.
Tobie miód pszczoły zbierają,
Tobie lasy obradzają,
Żołądź szerokie dąbrowy,
Tobie rodzi las bukowy,
W którym boginie przed laty
Mieszkały, i Faun kosmaty;
Tamże przezeń jasne zdroje
Leją zwykłe wody swoje,
Zkąd biorą zioła rozliczne
Wilgotność, jawory śliczne;
A zwierz leśny i domowy
Ma zawsze w nim żer gotowy
Czasem leżę nad potokiem,
Pod klonem czasem szerokim;
Gdy gorące słońce grzeje,
Wietrzyk w cieniu chłodny wieje,
Pastereczki też tymczasem
Kwiatki rwą pod gęstym lasem,
Wieńce wiją malowane,
Różnem kwieciem przeplatane,
To różany, to bluszczowy,
Kładą na swe piękne głowy;
Na co udatne Dryady
Z swym Sylwanem patrzą rady,
I Pomona urodziwa,
Często się w gęstwie zakrywa,