Strona:PL Modrzewski-O naprawie Rzeczypospolitej 093.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

drego ustawcę praw, aby się czego nie dopuszczał w ustawowaniu praw, coby za dobre a przystojne nie mogło być poczytano. Niegodzi się temu być jednej stronie przychylnym, który o wszytkiej rzeczypospolitej radzi. . . . . . . .
Lecz niech będą spisane prawa słowy znacznemi, którychby nie trza wykręcać; a o podobnych rzeczach sobie podobne, a jednym ludziom jedne; niech też będą jakie przyczyny przydane, któreby słuszność prawa ukazowały. Bo owe nieznaczne słowa wiele nam wykładaczów narodziły i przyczyny rozmaitego prawowania dały. Jest to w naszych prawiech napisano, iż ktoby komu sprośne słowo zadał, a natychmiast tego, co rzekł, nie odwołał, ma być karan sześćdziesiąt grzywien i zarazem ma odwołać. Pozową kogo o to, że zadawszy przykre słowo, natychmiast nie odwołał: on przed sędzią odwoływa, a powiada, że to słówko „natychmiast” ma się rozumieć o onym czasie, którego będąc pozwany przed sędziego, na pierwszy dzień się stawi. Aleć to jest wykręcać, nie wykładać. . . . . . . . . . . . . . . .

Do każdego też artykułu prawnego niech będzie przydana jaka przyczyna, okazująca słuszność, bo i ludzie mądrzy radniej im będą posłuszni, gdy je do słuszności ustosowane być ujźrą, i źli nie łacno je z tym wykładem wykręcą. Bo niech będzie ten artykuł, o którym mówiłem, w ten sposób napisany: Ci, co złorzecząc ku czci przymawiają, niech będą sześćdziesiąt grzywien