Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie VI Przekłady 171.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Stoi w okręgu, który końcem laski
Zakreśla druga... obie owinięte
Od stóp do głowy w obłoczne zasłony,
Których nie może przebić wzrok zdumiony.

Patrzy — wtem pierwsza na kolana pada,
A druga, z twarzą ku niebu zwróconą,
W blaskach księżyca stoi cicha, blada...
Nagle posłyszał pieśń dziwnie nuconą,
Która w westchnieniach rwie się jak ballada...
Ledwo śpiew umilkł, jak gdyby rzuconą
Z nieba, gołąbkę ujrzał, a z altany
Pełznął wąż, w dziwne centki nakrapiany.

Przypełzł i żywą przepaską się zwinął
Wokoło szyi tej, co stała w kole:
Tymczasem biały gołąbek opłynął
Nad głową drugiej — i siadł na jej czole,
I jak dyadem skrzydełka rozwinął;
Zasłony z ramion frunęły na wolę;
Jedna w czerwieni, a druga w błękicie,
Zaczęły tańczyć, jakoby w zachwycie.

A gdy się obie zgodnym niosą ruchem,
Gołąbek wzleciał... wąż kręgiem go ściska,
Mieszając pierścień szmaragdowy z puchem
Białej ptaszyny, jak twór bez nazwiska...